RObert POland said... vol.9
NNNNNNNNNNNNNN
Tylko winny się tłumaczy :)
JJJJJJJJJJJJJJ
Witam ponownie. Mam nadzieję, że już się obejdzie bez niespodzianek. Nauczka, jaką otrzymałem pozwoli powstrzymac mnie od wszelkiego eksperymentowania.
A zaczęło się, gdy przerzucałem sobie całą zawartosc bloga ( ze starego adresu - robertpoland.blogspot) - na nowszą wersję ,,bloggera" - tak zwana wersja Blogger Beta.
Z początku było w porządku - szybciej wklejające się zdjęcia do napisanych postów, nie zawieszające się otwieranie strony... i nagle -po tylko dwu dniach , chcąc się zalogowac - ten ów blogger ( automat) bezczelnie walnął mrożący krew w żyłach napis, że taki user jest mu nieznany. Powtarzam jeszcze raz, drugi, kombinuję ze wszystkimi swoimi nickami i hasłami...
I co ? I pstro, proszę pań i panów! :) Chcąc ratowac sytuację, chciałem z powrotem przerzucic cały ten kram na ,,blogger`a" zwykłego, bez wersji V.2 czy jakos tam...
Niestety, okazało się, że taka operacja powrotu jest już niemożliwa. Pamiętam, jak Stevo prowadził swój blog i w podobny sposób został ,,zbanowany".
Miałem parę wyjsc:
1. Walnąc w cholerę już to wszystko , bo i tak żadnych konsekwencji bym z tego nie miał
2.Wzorem 80sMana, który po czyms takim się nie poddał, tylko dżwignął to dalej i pisze sobie posty jakby nic się nie stało :)
3.Powiesic się :)
Wybrałem to drugie wyjscie, bo pkt. pierwszy to jest dobry dla cieniasów , których pierwsze lepsze niepowodzenie złamie., a pkt. 3 ... też mi nie pasuje :)
Na szczęscie miałem zapasową stronkę na bloggerze z kopiami dotychczasowych postów starego bloggera ( w diabły poszły niestety - ale to mniejsze zło - dwa posty z płytami PSYCHE... szkoda, ale jest to do odrobienia).
Postanowiłem stylem ,,kopiuj - wklej" przerzucic te pół roku roboty ( na zapasowej stronce także nie dało rady już się w żaden sposób logowac!) - na całkiem swieżą stronę. Nastały ponad cztery dni żmudnego wklejania postów, strasznie szkoda mi było waszych komentarzy, więc powklejałem je także - jednak w formie jednego, długiego ,,komenta".
Mam nadzieję, że wszyscy, którzy tu( a raczej tam - na robertpoland.blogspot) wpadali, szybko odnajdą tą stronkę, czego sobie i wam życzę ( kurcze, zabrzmiało, jak za PRL-owskich czasów:D)
Obiecuję, że nie będę się już bawił zabawkami typu ,,wznowiona edycja" - 1000 razy na tablicy.
ROb.
Tylko winny się tłumaczy :)
JJJJJJJJJJJJJJ
Witam ponownie. Mam nadzieję, że już się obejdzie bez niespodzianek. Nauczka, jaką otrzymałem pozwoli powstrzymac mnie od wszelkiego eksperymentowania.
A zaczęło się, gdy przerzucałem sobie całą zawartosc bloga ( ze starego adresu - robertpoland.blogspot) - na nowszą wersję ,,bloggera" - tak zwana wersja Blogger Beta.
Z początku było w porządku - szybciej wklejające się zdjęcia do napisanych postów, nie zawieszające się otwieranie strony... i nagle -po tylko dwu dniach , chcąc się zalogowac - ten ów blogger ( automat) bezczelnie walnął mrożący krew w żyłach napis, że taki user jest mu nieznany. Powtarzam jeszcze raz, drugi, kombinuję ze wszystkimi swoimi nickami i hasłami...
I co ? I pstro, proszę pań i panów! :) Chcąc ratowac sytuację, chciałem z powrotem przerzucic cały ten kram na ,,blogger`a" zwykłego, bez wersji V.2 czy jakos tam...
Niestety, okazało się, że taka operacja powrotu jest już niemożliwa. Pamiętam, jak Stevo prowadził swój blog i w podobny sposób został ,,zbanowany".
Miałem parę wyjsc:
1. Walnąc w cholerę już to wszystko , bo i tak żadnych konsekwencji bym z tego nie miał
2.Wzorem 80sMana, który po czyms takim się nie poddał, tylko dżwignął to dalej i pisze sobie posty jakby nic się nie stało :)
3.Powiesic się :)
Wybrałem to drugie wyjscie, bo pkt. pierwszy to jest dobry dla cieniasów , których pierwsze lepsze niepowodzenie złamie., a pkt. 3 ... też mi nie pasuje :)
Na szczęscie miałem zapasową stronkę na bloggerze z kopiami dotychczasowych postów starego bloggera ( w diabły poszły niestety - ale to mniejsze zło - dwa posty z płytami PSYCHE... szkoda, ale jest to do odrobienia).
Postanowiłem stylem ,,kopiuj - wklej" przerzucic te pół roku roboty ( na zapasowej stronce także nie dało rady już się w żaden sposób logowac!) - na całkiem swieżą stronę. Nastały ponad cztery dni żmudnego wklejania postów, strasznie szkoda mi było waszych komentarzy, więc powklejałem je także - jednak w formie jednego, długiego ,,komenta".
Mam nadzieję, że wszyscy, którzy tu( a raczej tam - na robertpoland.blogspot) wpadali, szybko odnajdą tą stronkę, czego sobie i wam życzę ( kurcze, zabrzmiało, jak za PRL-owskich czasów:D)
Obiecuję, że nie będę się już bawił zabawkami typu ,,wznowiona edycja" - 1000 razy na tablicy.
ROb.
7 Comments:
Welcome back robert
grtz marcel from holland
Uffff...2 dni otwierałam jakieś
"ARCHIWUM X Z WYKRZYKNIKIEM" ;)
aż wreszcie wiadomość na forum...inaczej bym nie wiedziała, że nie potrzebujesz już żadnego sznura ;)
Extra, że jesteś "spowrotem" :)
Pozdrawiam serdecznie.
komakino-Kate
Dobrze Cie znów widziec
Romance
RObert, I just got your new address. I thought you were gone...
I just want to say thanx for your blog! Keep it up! You're very welcome...
Greetings,
Gary.
bravo roB take care and go ahead
komnen
No super, a już straciłem chwilowo nadzieję że taki blogger jak Ty się poddał, ale widzę triumfalny powrót pozdrawiam i życzę wiele nowych postów no i oczywiście tej muzy na którą czekamy.
Pozdrawiam
Witek
Nawet nie wiecie, jak mnie to cieszy, że wszyscy mnie szybko znależliście.
Oby, jak spiewał Classix Nouveaux - ,,,Never again" z moim blogiem
takich numerów :)
Greetings for all!
ROb.
Prześlij komentarz
<< Home