wtorek, 27 listopada 2007

Talk Talk - Live in Holland 1984

Koncert zdobyty kiedyś tam z forum. Dla mnie nawet lepszy, niż powszechnie już znany BBC Concert z 1986. Mark Hollis i reszta grupy jak zawsze nienaganna, starająca się, by wszystko wypadło jak najlepiej i by koncert był ciepło wspominany.
Kompozycje zagrane na żywo przez Talk Talk niewiele różnią się od aranżacji, które znamy z płyt. Publiczność na szczęście całkowicie ,,wyeliminowana" w czasie przedstawiania utworów - uwielbiam takie kulturalne koncerty - dla porównania przedstawię tu niedługo koncerty Depeche Mode z Polski z 1985 i Kraftwerk z Sopotu (1981) - tam to często słychać, jakby publika miała więcej do powiedzenia od wykonawcy .
Poza tym ten koncert Talk Talk jest zarejestrowany czysto i wyrażnie, przez co słucha się go całkiem przyjemnie.
Zespół przedstawił nam tu same przeboje - rozpoczyna się ,,filmowo" (Such A Shame z drugiej płyty), by następnie balansować już między nagraniami z The Party`s Over oraz It`s My Life.

Zagrano nawet utwór The Party`s Over, którego brak na koncercie z 1986, song dodatkowo wzbogacony o niezłe akcenty wyczarowane przez fortepian. Dodatkową perełką jest też Tommorow Started - siedmiominutowa piosenka, którą - podejrzewam - dość rzadko zespół prezentował na żywo.
Natomiast najmocniej przerobionym utworem jest tu Mirror Man. Trwa on ... 47 sekund (!), lecz Hollis w tych paru sekundach wyraził wszystko, co miał do powiedzenia, włącznie z nastrojeniem słuchaczy i płynnym przejściem do Does Caroline Know.
Koncert na pewno wart zapoznania - nie tylko dla Talk Talk znawców... Mało już takich nastrojowych występów i chociaż mam tu tylko ,,odsłuch" a nie ,,wizję", to podejrzewam, że to show odbyło się bez strzelania fajerwerków, walenia halogenami po oczach, laserami-bajerami...
Po prostu nie mogę sobie tego wyobrazić, słuchając Talk Talk w Holandii.

Such A Shame
My Foolish Friend
Have You Heard The News
The Party`s Over
Dum Dum Girl
Tomorrow Started
It`s My Life
Talk Talk
Call In The Night Boy
Hate
Mirror Man
Does Caroline Know
Renee

http://www.shareonall.com/tthone_uolh.rar

http://www.shareonall.com/tthtwo_rjcq.rar

sobota, 24 listopada 2007

China Crisis - Rarities

Kryzys? Jaki tam kryzys... :)

Obiecanki cacanki... pomyśli mi tu jeden z drugim, podając w wątpliwość, czy były to puste obietnice cudotwórcy, czy też as w rękawie. No to... macie. Rarytasy zespołu China Crisis - przede wszystkim dla Threepio ( nadal nie mam Twojego e-maila), a wiem, że poszukiwałeś takich nagrań.
Jak ktoś ma z nim lepszy kontakt, poproszę o podrzucenie mu linków... :) Szkoda, by się zmarnowało.
Rarytasy naprawdę są ciężko dostępnymi utworami - większość z nich to nagrania ze stron B singli.
Słuchasz ich, jakby to była jakaś oddzielna, zaginiona płyta ,,chińczyków".
Teraz wiem, że często na odwrotnych stronach singli panowie z China Crisis umieszczali nagrania instrumentalne, nastrojowe i klimatyczne brzmienia, które wpływają relaksacyjnie na zmęczoną duszę po wyczerpującym tygodniu pracy :) Posłuchajcie utworu Dockland - przynosząca ukojenie delikatna budowla, którą lekki podmuch wiatru mógłby zburzyć. Lub Performing Seals, który jest jakby rozciągnięciem tematu poprzedniczki.
Mamy tu nawet Wishful Thinking z sesji Johna Peel - trochę słaba jakość, ale to rarytasy, a nie oficjalny album.
Cucumber Garden jest ukłonem w jazzowe klimaty, dżwięki faktycznie sprawiają, jakbyśmy czuli się w jakimś ogrodzie, gdzieś na tropikalnej wyspie na końcu świata.

Czasami China Crisis myliła mi się z nagraniami duetu ... Sparks ( szczególnie jak usłyszałem Tragedy and Mystery po raz pierwszy), teraz znowu się na tym złapałem, słuchając rarytasu pod tytułem This Occupation. Myślę, że dla zbieraczy zaginionych nagrań ,,chińskiego kryzysu" paczka będzie koronnym uzupełnieniem w brakach.

No Ordinary Lover (B-Side "No More Blue Horizons (Fool, Fool, Fool))
The Instigator (Italian Fuzzbox Mix) B-Side "Best kept secret"
Little Italy B-Side "Best Kept Secret"
Dockland B-Side "Working with Fire & Steel"
Performing Seals B-Side "Christian"
It's Never Too Late B-Side "Black Man Ray"
Animalistic (A Day At The Zoo Edit)
96-8 B-Side "The Highest High"
Some People I Know To Lead Fantastic Lives (Extended Version)
Wishful Thinking Peel session
Cucumber Garden (12" Version)
Forever I And I B-Side "Working with Fire & Steel"
Greenacre Bay B-Side "Christian"
King In A Catholic Style (Wake Up) (Extended)
Orange Mutt Mutt Dance B-Side "You Did Cut Me"
This Occupation (Extended Mix)
Watching Over Burning Fields B-Side "No More Blue Horizons"

DOWNLOAD

China Crisis - Up All Night

Band w pełnym składzie

Gary Daly – vocals/keyboard
Eddie Lundon – guitar
Dave Reilly – percussion/synthesizer
Gary “Gazza” Johnson – bass
Kevin Wilkinson – drums
Steve Levy – oboe
Anthony Thistlethwaite – saxophone

Up All Night
Irvington, NJ
05/27/1984

W pierwszej połowie lat osiemdziesiątych, gdzie fascynacja syntezatorami, ich możliwościami i wyznaczaniem nowego kierunku w muzyce często prowadziła do tworzenia eksperymentów, industrialnych brzmień i elektronicznych kompozycji, prawie całkowicie usunięto w cień klasyczne style muzyczne (jazz, soul), mało kiedy wplatając choćby elementy tych gatunków w swoje nagrania.
China Crisis była odpowiedzią na cały zmechanizowany świat muzyczny - trochę mniej uznania wśród przeciętnych słuchaczy, za to krytycy i dziennikarze, oraz prezenterzy radiowi ich uwielbiali. Ciężko z początku było przylepić łatę zespołowi - ale czy zawsze musi być etykietka? New romantic? Nie sądzę. Czy każdy zespół, co choć trochę zagra na klawiszach i pochodzi z lat osiemdziesiątych, musi być wrzucany do tego wora? Ja określiłbym ich po prostu jako grupę pop-rockową, ale nie stawiając ich gdzieś między popem Limahla czy Bananarama - myślę, że załapiecie, o co mi chodzi.
Grupa zrezygnowała z eksperymentalnych form, ich muzyka była przepleciona soulem, trochę jazzem, brzmiała o niebo dojrzalej, niż jakieś ,,łan hit łondery" :)

Zespół wybił się utworami Christian, African and White oraz najpopularniejszym - Wishful Thinking. Mieszanka reggae, rocka progresywnego, R&B i jazzu stworzyła ciekawe, romantyczne klimaty w tych nagraniach, wciąż zaskakują swoją świeżością i w ogóle się nie starzeją.

Koncert w Irvington ( Nowy Jork) jest fantastyczny pod każdym względem. Doskonale czujący się muzycy, publiczność i świetnie zagrane utwory na ,,żywych" instrumentach powodują uznanie w moich uszach. Nagrania często są w tych wersjach o wiele lepsze niż znam z albumów studyjnych! O ile Wishful Thinking, zagrany na początek jeszcze tego smaczku ma niewiele, to na przykład Seven Sports For All przebija na sto procent wersję studyjną.
Chyba jeden z lepszych koncertów, jakie się tutaj przewinęły :) Na pewno lepszy od ,,skrapbuuka", którego zamieszczam poniżej.

01-Introduction
02-Wishful Thinking
03-African And White
04-Hanna Hanna
05-Tragedy And Mystery
06-Christian
07-Seven Sports For All
08-Working With Fire and Steel
09-Some People I Know To Lead Fantastic Lives
10-The Soul Awakening
11-Animals In Jungles

DOWNLOAD

China Crisis - Scrapbook v1

Live At The Dominion Theatre (UK)

Szczerze? Koncert powyżej wymiata, mimo, że jest bootlegiem, a Scrapbook v1 słucha się już jak... przystawkę. Dlaczego? Może to wina reakcji publiczności, klaskająca jakby z przymusu (bo tak wypada), a i wypowiedzi wokalisty także jakieś zdawkowe... Moim zdaniem koncert który jest o jeden post wyżej, przebija ten tutaj - nawet w sposobie samego grania na żywo i interpretacji utworów.
Nie myślcie, że się czepiam. Pierwszy koncert China Crisis, który usłyszałem, to właśnie ta płyta. Bez porównania można uznać za kawał dobrze dobranego materiału, jednak ,,koncert, jak koncert" - wiele podobnych już słyszałem.

Dla wielbicieli ,,chińskiego kryzysu" i tak jest to krążek, który trzeba mieć - bez względu, czy publika niemrawa, czy też koncert schematyczny.

Wall Of God
Gift Of Freedom
Tragedy & Mystery
Wishful Thinking
You Did Cut Me
Bigger The Punch I'm Feeling
Highest High, Strength Of Character
Seven Sports For All
King In A Catholic Style
Working With Fire & Steel
Some People I Know Lead Fantastic
Christian
Black Man Ray

DOWNLOAD

piątek, 23 listopada 2007

The Police - Lost BBC Studio Tapes -78-79

I'll send an SOS to the world

Aby nie było tu tak słodko i syntezatorowo, najlepszym lekarstwem na cukrowaną muzykę będzie teraz Sting, Copeland i Summers - razem znani jako The Police. Trio, z którego zespół Lady Pank wielokrotnie czerpał pomysły, a wręcz naśladował granie policjantów. Zresztą nie tylko dla naszych muzyków byli oni inspiracją - nie tak dawno przecież prezentowana była tu grupa z USA - Novo Combo, stylem grania także przypominająca trójkę londyńczyków.
Album który przygotowałem na dziś, to wczesne nagrania z lat 1978 - 1981. Nie są to nagrania znane z płyt studyjnych - ktoś, kto na pamięć zna każdy dżwięk w nagraniu dajmy na to So Lonely, teraz może posłuchać, jak wypada wersja BBC - podobna, lecz nie do końca :)
Poza sesją w BBC, mamy tu też zbiór nagrań w niejakim Capitol Radio z 1978 roku, a także dwa nagrania koncertowe z Australii pochodzące z roku 1981.
Płyta jest sklasyfikowana jako bootleg - nie pytajcie się więc o takie wydawnictwo w sklepach, bo sprzedawca potraktuje Was dziwnym wzrokiem, umieszczając dodatkowo fotkę z wizerunkiem pytającego w gablotce dla wiadomości personelu.

Next To You
Roxanne
Truth Hits Everybody
So Lonely
Message In A Bottle
The Bed`s Too Big Without You
Can`t Stand Losing You
So Lonely
Fall Out
The Bed`s Too Big Without You
Message In A Bottle
Roxanne
Walking On The Moon
Death Wish
Bring On the Night
No Time This Time

Tracks 1-4 : from BBC Studio Session`78
Tracks 5-7 : from Capitol Radio Session`78
Tracks 8-13: BBC Paris Theater, London`79
Track 14-16: Melbourne Festival Hall, march 1981
Track 17 : from unknown live`1979

http://www.zshare.net/download/51115843b6ec8c

środa, 21 listopada 2007

Blancmange - Live In Netherlands 1984

Neil Arthur i Stephen Luscombe znani jako duet Blancmange wylądowali pewnego dnia w Holandii .
Wziąwszy ze sobą sprzęcicho elektroniczne podłączyli go do prądu i zagrali ku uciesze słuchaczy. W roku 1984 na holenderskiej liście przebojów tkwił akurat utwór Don`t Tell Me - chwytliwa, pop-piosenka - patrząc teraz z perspektywy czasu - jeden z ostatnich hitów zespołu.

Koncert zagrany poprawnie, bez gwiazzdorskiej sztampy i ze swoistym humorem, jakim charakteryzował się duet. Chociaż wiele dżwięków pochodziło z zaprogramowanego już wcześniej syntezatora ( trąbki w Blind Vision ), oraz automatyczna perkusja, to czujni słuchacze wyłapią ,żywe" improwizacje - nagrania różnią się więc choć trochę od brzmień znanych z albumów.
Oczywiście, wokal jest też na żywo :) To da się wyczuć i w przypadku grup grających ,,syntezatorowo".
W utworze Kind Arthur w pewnych momentach ,,rozrabia" niczym natchniony Jim Morrison, nadając utworowi specyficznej żywiołowości.
Koncert został zgrany najprawdopodobniej z radia (na końcu słychać ,,pikanie" odlliczające czas), pliki znalazłem kiedyś w sieci.

1. My Baby
2. Blind Vision
3. I`ve Seen The Word
4. Don`t Tell Me
5. Waves
6. Feel Me
7. That`s Love That It Is
8. Kind

DOWNLOAD

sobota, 17 listopada 2007

A-ha - Live

A-ha live. But Where? When?

A-ha na żywo. Tylko mam problem, gdzie on się odbył i kiedy :) Możliwe też, że może być to zbiór nagrań z różnych koncertów zespołu. Pliki znalazłem kiedyś tam w sieci, tytuł postanowiłem dać taki sam, jakim opatrzone były pliki.
Nie sądzę, by był to koncert z Vallhall, który jest umieszczony niżej - choć może jakiś song z tamtego show pochodzi. W zbiorze tym są utwory wydane póżniej, niż rok 2001, mamy tu Forever Not Yours oraz Lifelines pochodzące z lat 2002 wzwyż.
Jest także Swing Of Things z mojej ulubionej płyty grupy - Scoundrel Days, a którego nie ma na ,,koncercie norweskim".
Całość jest dobrze nagrana, bez żadnych tłumionych brzmień i szelestu taśmy - jeżeli ktoś ma jakieś dodatkowe dane na temat tych nagrań, piszcie.

01 FOREVER NOT YOURS
02 MINOR EARTH MAJOR SKY
03 MANHATTAN SKYLINE
04 I VE BEEN LOOSING YOU
05 CRYING IN THE RAIN
06 SUN ALWAYS SHINES ON TV
07 DID ANYONE APPROACH YOU
08 SWING OF THINGS
09 LIFELINES
10 STAY ON THESE ROADS
11 HUNTING HIGH AND LOW
12 TAKE ON ME
13 LIVING DAYLIGHTS
14 SUMMER MOVED ON

http://www.shareonall.com/LIVE_gvil.rar

A-ha - Live At Vallhall Homecoming

Koncert odbył się w Norwegii, na stadionie Vallhall 24 i 25 marca 2001 roku

Zespół A-Ha w składzie: Morten Harket (wokal), Pal Waaktaar (gitara) oraz Magne Furuholmen (keyboard) z oficjalnie nagranego koncertu. Pliki zostały ściągnięte z sieci, a cała płyta jest zapisem DVD, a nie kompaktem audio. Tak, że mamy tu przedstawienie bez wizji :) Mnie to wcale nie przeszkadza, często kupowane live na DVD leżą u mnie tylko raz tknięte i mało kiedy do nich wracam. Nawet Soft Cell z Milanu obejrzałem maksymalnie trzy razy...

Czym uraczyli nas muzycy? Nie brak tu promocji płyty Minor Earth Major Sky (trzy utwory, którymi grupa rozpoczęła koncert pochodzą właśnie z tej płyty) , przemieszane zostały z hitami z lat poprzednich.
The Sun Never Shone That Day - dobrze, że i ten utwór ma tu swoje pięć minut, dobrze, że grupa nie załamała się w latach posuchy i brakiem zainteresowania nimi, w końcu dobrze, że mieliśmy ten ich comeback i triumfalny pochód przez listy przebojów ,,Majnorem".

Do polecenia są tu niezła wersja Stay on These Roads - całkiem przyjemny akompaniament fortepianu - a perkusja poszła prawie na bok... Hunting High And Low jak zawsze przy współpracy z publicznością nabiera uduchowionej formy i zapominasz wtedy o otaczającym Ciebie szarym świecie. Koncert na pewno warto poznać - grupa zresztą nie wydaje płyt z nagrań na żywo zbyt często.

Ripped by : Nielsie - thanx!

1. Minor Earth Major Sky
2. The Sun Never Shone That Day
3. Little Black Heart
4. I've Been Losing You
5. Manhattan Skyline
6. Thought That It Was You
7. I Wish I Cared
8. Cry Wolf
9. Mary Ellen Makes The Moment Count
10. Stay On These Roads
11. Early Morning
12. You'll Never Get Over Me
13. Velvet
14. The Sun Always Shines on TV
15. The Living Daylights
16. Hunting High and Low
17. Summer Moved On
18. Crying In The Rain
19. Take On Me

PART 1

PART 2

A-ha - Live in Germany 2007

Kiel - Germany : 15-9-2007

Koncert dość świeży, porównując ten ,,lajw" do umieszczonych powyżej, to wyrażnie słychać już upływający czas działalności muzyków. Głos Mortena stał się trochę jakby cięższy, a klawisze zastąpione zostały przez czadowo brzmiące gitary - nie ma co ukrywać, słuchacze dorastali wraz z tym zespołem, więc chyba rzeczą normalną jest, że panowie nie mają zamiaru powielać wszystkich dżwięków znanych ze ,,szczenięcych lat", jakie atakowały nas na studyjnych płytach.

Pamiętając pierwsze kroki, jakie trio stawiało na początku, nie spodziewałem się, że tak długo grupa pociągnie. Po pierwszych albumach nastąpił kryzys, a pojawił się on w latach dziewięćdziesiątych i trwał aż do wydania płyty Minor Earth Major Sky. Owszem, przez cały czas tworzyli i wydawali płyty, lecz spotykały się one z obojętną reakcją słuchaczy. A może nie byliśmy przygotowani na ambitniejszą odmianę popu? Chłopaki przez działalność w show businessie zdążyli szybciej dorosnąć i spoważnieć, niż wielu ich słuchaczy. Trio wciąż trwa w niezmienionym składzie - historia grupy była tu obszernie kiedyś opisywana - od czasu do czasu Morten Harket wydaje solowe płyty, a Pal Waaktaar także jako Savoy nie próżnuje.

Koncert nie jest podzielony - mamy jeden, długi plik mp3, postarałem się więc podać prawie pełną tracklistę, jakie piosenki tam się znajdują. Dwie ominąłem, chyba pochodzą z ich najnowszego albumu, który przesłuchałem dawno temu - nie kojarzę więc tytułów.

I've Been Losing You
Stay On These Roads
Minor Earth Major Sky
Scoundrel Days
I Call Your Name
Move to Memphis
Hunting High And Low
Take On Me
Crying In The Rain
Summer Moved On
The Living Daylights
Analogue
The Sun Always Shines On TV

http://www.sendspace.pl/file/mC63hFG7

czwartek, 15 listopada 2007

Boytronic - Autotunes

W związku z tym, że Jacyk opisuje początki tego zespołu na swoim szanownym bloczku, to u mnie za to ich nowsze produkcje.
W 2002 otrzymaliśmy album Autotunes - płyta, która spodobała mi się (i mojej siostrze) już po pierwszym przesłuchaniu.
Nie ma tu przesytu elektronicznego łomotu, wywoływanego przez ciężkie uderzenia perkusji - całość bliższa jest klimatom dyskoteki z lat osiemdziesiątych, niż dżwiękom nowego stulecia.
Może niektóre utwory są kiczowate - taki I Will Follow to normalne Italo Disco, jednak refren i charakterystyczne dzwoneczki a`la The Twins pamięta się przez długi czas po przesłuchaniu.
Często można doszukać się tu zapożyczeń z Erasure - duetu, który także tworzy chwytliwe pop-pioseneczki, mimo wszystko Boytronic rzuca Vinca i Andyego w wielu momentach na łopatki.
Monumentalny Living Without You jak dobrze pamiętam, promował tą płytę w Niemczech - i zawędrował dość wysoko na alternatywne listy przebojów.
Oczywiście nie brak tu i lekkich wypadków przy pracy. Może inni uwielbiają takie ,,Papa-Dance`owe" kołysanki, niestety - tak mi się kojarzy piosenka Outlaw in the Valley - którą uważam za słaby punkt na tym albumie.
Największą zadziorność ukazuje grupa w piosence Pioneers - tu już mamy klimat mocno zbliżający się do synth-elektro, połączony z wokalem przetworzonym przez voocoder.
A song for the Lonely przypomina swoją aranżacją najlepsze czasy syntezatorowego boomu - panowie zręcznie pokusili się nawet o zmiany oktaw w utworze, co tylko świadczy o umiejętnym tworzeniu muzyki.
A teraz trochę deja-vu :) Pamiętacie Ultravox i piosenkę Visions In Blue ? :) Sprawdżcie You`ll Never Be The Same - toż to plagiat normalnie :):) Jednak tylko w ,,dwu linijkach" - refren jest tak przyjemny, że można im ten wybryk wybaczyć.

Tak sobie słuchamy tej płyty i słuchamy... no tak - myślisz - nawet przyjemne to jest, syntezatorowy pop, i dodajesz sobie: ,,ale brak mi niesamowitego porażenia, czegoś takiego, gdy mówisz ... kurcze, ale ten utwór jest niesamowity..."
Oto, proszę Pań i Panów, jest utwór, który mnie akurat rozpirzył maksymalnie i wyróżnia się na albumie. Jest on dopiero przy końcu - prawie siedmiominutowy The Wire. Rozpoczyna się powoli, rozkręca, ale póżniej nabiera rozpędu i chcesz, by ten utwór trwał jak najdłużej.
Na zakończenie In Die Dunkelheit - coś, jak z pierwszych albumów OMD, lub wczesnego Human League. Obok The Wire drugi mocny punkt programu. Szkoda, że cała płyta nie jest taka, jak te dwa ostatnie songi... Miałem nadzieję, że takie klimaty będą na ich następnej płycie - po prostu rozwiną skrzydła i pójdą w tym kierunku.
Niestety - Dependence (czyli ta następna płyta) nadaje się jedynie jako prezent dla wroga, a nie do słuchania - to tak, jakbyśmy słuchali już całkiem innego zespołu...
Natomiast przedstawiany Autotunes polecam z całego serca, bo każdy powinien znależć chociaż jeden utwór dla siebie. Dodam na koniec, że dzięki sukcesowi tej płyty, postanowiono wznowić stare albumy Boytronic - remastery prezentuje Jacyk na swoim blogu.

1 Love Remains
2 I Will Follow
3 Living Without You
4 Outlaw In The Valley
5 Tune Called Emotion
6 Pioneers (Are Marching On)
7 A Song For The Lonely
8 Perfect Lover
9 Children Of The Sun
10 You'll Never Be The Same
11 How Soon
12 The Wire
13 In Die Dunkelheit

http://www.shareonall.com/autotun_jfrt.rar

wtorek, 13 listopada 2007

Howard Jones - Action Replay 1986

Najpierw był The 12" Album. Płyta, a właściwie mini longplay, na którym Howard Jones umieścił popularne piosenki w wersjach wydłużonych. Składak cieszył się sporą popularnością, czego następstwem był pomysł na 12" część druga. Zbiór maxi wersji zatytułowany ,Action Replay" z roku 1986 (czyli dwa lata po pierwszej odsłonie) także nie zawodzi. Wydany jednak został tylko w Stanach Zjednoczonych, a supportował go utwór No One Is To Blame. Look Mama w długiej wersji od początku zaciekawia nas swoim intrem, nie brak tu nawet mojego ulubionego Hide And Seek - nie sądziłem, że ten utwór ma wersję dłuższą. Tutaj w czasie prawie 9 minut kompozycja całkowicie satysfakcjonuje. Na koniec dwie pop-perełki - Speciality oraz Bounce Right Back, które znakomicie uzupełniają maksisinglowy zbiór Howarda Jonesa.

1. No One Is to Blame (New Version)
2. Look Mama (Extended Mix )
3. Hide and Seek (Long Version )
4. Always Asking Questions
5. Bounce Right Back (Cause & Effect Mix )
6. Specialty

Link i password in comments

niedziela, 11 listopada 2007

Srebrne Dzwony

Upload by : Artu

Z okazji Swięta Niepodległości Polski, gdzie w 1918 roku władza została przekazana Józefowi Piłsudskiemu, Artu przedstawia Nam składankę Srebrne Dzwony.
Zestaw utworów pochodzących z oratorium Zagrajcie nam dzisiaj wszystkie srebrne dzwony Katarzyny Gartner i Ernesta Brylla. Wśród wykonawców m.in. Marek Grechuta, Halina Frąckowiak, Stan Borys, Maryla Rodowicz, Jerzy Grunwald oraz Andrzej i Eliza. Całość uzupełniają dwa niepublikowane dotychczas nagrania Czesława Niemena pochodzące z tego spektaklu: Co się stało, Matko z moim snem i Jakże człowiek jest piękny. Płyta otwiera nowa serię wydawniczą Polskiego Radia pod wspólnym tytułem: Polskie Radio Przypomina zawierająca archiwalne nagrania. ( Merlin. pl )

Srebrne Dzwony - oratorium na dzień zwycięstwa

01. Marek Grechuta - Pieśń kronika
02. Jerzy Grunwald - Matulu, maluteńko
03. Halina Frąckowiak - Daleko od swej dziewczyny
04. Stan Borys - Poleńko pole
05. Maryla Rodowicz - Ziemio, nasza ziemio
06. Andrzej I Eliza - Kołysanka matki
07. Jerzy Grunwald - Borem, lasem, drogą
08. Halina Frąckowiak - Nie zobaczysz matko syna
09. Maryla Rodowicz & Daniel Olbrychski - Wrócą chłopcy z wojny
10. Halina Frąckowiak & Stan Borys - Zagrajcie nam dzisiaj wszystkie srebrne dzwony
11. Stan Borys - Już idzie dzień
12. Czesław Niemen - Co się stało matko z twoim synem
13. Czesław Niemen - Jakże człowiek jest piękny

do kupienia w cyfrowej jakości:

MERLIN

do posłuchania w jakości mp3:

DOWNLOAD

hasło (password) : dzikun

Czeslaw Niemen - Rarities

Upload by : Artu

To teraz coś, co tygrysy lubią najbardziej. Rarytasy, utwory ciężkie do zdobycia, miksy ( w przypadku akurat tego wykonawcy takowych brak), a także wersje koncertowe.
Specjalnie dałem tytuł angielskojęzycznie brzmiący, ponieważ dużo osób wpada na mojego bloga z zagranicy - a wiem, że Niemen jest dość popularnym wykonawcą na świecie.

Nie raz już widziałem opisy albumów Czesława Niemena na takich blogach, o które bym nawet nie podejrzewał, że coś z naszego podwórka może się tam ukazać.
Jest to także poświadczenie faktu, jak dobrą muzykę tworzył Niemen, SBB , a także Nalepa - są to najczęstsze nazwiska, o które się można potykać wśród zagranicznych blogów. Aha, jeszcze Myslovitz... ale to już młodsza generacja...

Trochę się rozkojarzyłem dzisiaj w wywodach - chyba przez to nasze Swięto Niepodległości ...
swojskie klimaty więc czas pokazać :)

Czesław Niemen rarytasy (oczywiście jak dla kogo)

01. Czesław Niemen - A Varsovie (1966)
02. Czesław Niemen - Jamais (1966)
03. Czesław Niemen - Hey, les filles (1966)
04. Czesław Niemen - Pent-etre (1966)
05. Czesław Niemen - 24 ore spese bene con amore (Spinning Wheel)
06. Czesław Niemen - Arcobaleno (1969)
07. Czesław Niemen - Io senza lei (1969)
08. Czesław Niemen - Kałokolczik (1967 wersja radiowa)
09. Czesław Niemen - Nie Praszczaj (1966)
10. Czesław Niemen - Pa dikim stjepam zabajkalia (wersja radiowa)
11. Czesław Niemen - Wołga, Wołga
12. Czesław Niemen - Felicidade Samba z filmu Czarny Orfeusz (1962 festiwal mlodych talentów w Szczecinie)
13. Czesław Niemen - Przyjdź w taką noc (zapowiedź Alan Freeman - Radio Luxemburg)
14. Czesław Niemen - Lipowa łyżka (1971)
15. Czesław Niemen - Pożegnanie Harnasia (1971)
16. Czesław Niemen - Pieśń wojów
17. Czesław Niemen - ...niech będzie spustoszony ...
18. Czeslaw Niemen - Hymn o miłości
19. Czesław Niemen & Kciuk - Little Wing
20. Czesław Niemen - Cała w trawie (1996)

http://rapidshare.com/files/68979445/rare.rar.html

Niemen - 41 potencjometrów Pana Jana

Upload by : Artu

Dziękuję, Artu za podrzucenie. Chociaż wykonawca odpowiada więcej gustom mojej matki. Wspominała mi o koncercie, na którym była dawno dawno temu z koleżanką - koncert był na ,,wolnym powietrzu", gdy w pewnym momencie rozszalał się deszcz. Wszyscy schronili się pod drzewami, pan Niemen także - i to parę kroków od mojej matki i koleżanki. W tamtych czasach panowało większe ,,krępowanie się" niż teraz - koleżanka mamy wstydziła się podejść i poprosić choćby o autograf, mimo tego, że go uwielbiała. Chyba by jej nie zjadł ... :) Ech, inne czasy...

Odnośnie płyty, która ma być zaprezentowana - to muszę się posiłkować informacjami już istniejącymi w necie - bowiem specjalistą od twórczości pana Czesia nie jestem, niestety...
A więc pokrótce to : Koncert odbył się 9 maja 1974 roku w klubie Riviera. Całe nagranie (po przeróbkach, gdzie pan Kosiński wspólnie z Niemenem wycinali ich zdaniem zbędne rzeczy) jest długości 41 minut, stąd też taka cyfra jest w tytule. A ,,Pan Jan" ? To nikt inny jak Janusz ,,Kosa" Kosiński z Programu 3 Polskiego Radia. Oczywiście Jan a Janusz to dwa różne imiona, jednak tak wokalista zwracał się do pana Kosińskiego.
Taśma przez długi czas leżała nietknięta w szafie, przetrwała czasy stanu wojennego, aż do jej zaprezentowania w radio w latach dziewięćdziesiątych.

Dla zbieraczy nagrań Czesława Niemena na pewno zapis bezcenny.
Za link dziękujemy Artu!

Czesław Niemen - 41 potencjometrów Pana Jana
Live in Riviera 9 maja 1974 roku

http://www.badongo.com/file/5097104

pass dzikun

Mason + Fenn - Profiles (by REQ)

W roku 1985 perkusista grupy Pink Floyd - Nick Mason, oraz gitarzysta 10cc Rick Fenn wydali album Profiles, wyprodukowany w Britannia Row studio. Przyznam się, że mnie średnio interesują takie płyty, które traktowane są jako ciekawostki - furory nigdzie nie robią, może dlatego na innych blogach mało kto o nich teraz chce wspominać.Przedstawiona na nim muzyka jest po części charakterystyczna, jaka była w latach osiemdziesiątych - elementy muzyki zagranej na syntezatorze, lecz bez tej przesadnej lukrowni - więcej jest tu rockowo - vangelisowych brzmień, niż lużnego popu. Jedynie znany przebój ,,Lie For A Lie", zaśpiewany przez Davida Gilmoura wnosi do tego krążka trochę taneczności. Jako ciekawostkę można tu też odnotować, że gościnnie udzieliła się Maggie Reily (piosenkarka chyba już stale będzie kojarzona z Mikem Oldfieldem). Jednak całość sprawia wrażenie bez rewelacji .Na forum o tematach ,,floydowskich" (ultimathule) krążą niezbyt pochlebne oceny tej produkcji typu : ,,gniot" czy też ,,straszna słabizna". Niby polecana dla tych, co lubią klimaty lat osiemdziesiątych. ale i ja odczuwałem też znużenie przy odsłuchiwaniu.
Album więc chyba tylko dla zbieraczy wszystkiego, co jest związane z PF.

1. Malta
2. Lie For A Lie - (with David Gilmour)

3. Rhoda

4. Profiles (Part 1) / Profiles (Part 2)

5. Israel

6.
And The Address
7. Mumbo Jumbo
8. Zip Code

9. Black Ice
10. At The End Of The Day

11. Profiles (Part 3)

DOWNLOAD

sobota, 10 listopada 2007

VNV Nation ( Victory, Not Vengeance )

Zastanawiałem się, czy jest sens dawanie VNV Nation z podstawowymi albumami, które można ściągnąć bez problematycznego czekania na rapidshare, czy megaupload... Mam na myśli stronki z albumami do ściągnięcia od naszych sąsiadów ze wschodu...
Ale nie wszystkim takie stronki podobno się otwierają - przeważnie tekst w stylu ,,Nie mozna wyświetlić strony", często widzą odbiorcy internetu z obu Ameryk (Północnej i Południowej).

Za podrzucenie prawie pełnej dyskografii dziękuję osobie, która się podpisała jako TW:i. - od siebie dorzuciłem jeszcze jeden link do EPki ,,Solitary", EP Honour, oraz do concept-albumu Matter+Form (nie wiedziałem, że w takiej formie należy odbierać nagrania na nim zawarte- inaczej,niż dotychczasowe nagrane albumy VNV...)

This is your world.These are your people.You can live for yourself today,or help build tomorrow for everyone.

VNV Nation złożony jest z dwóch osób : Ronan Harris - Irlandczyk, który w wieku 21 lat przeniósł się do Wielkiej Brytanii, oraz Marc Jackson - Anglik pochodzący z Essex .
Pierwszymi nagraniami Harrisa są wydane już w 1990 roku "Body Pulse" oraz "Strength of Youth", zawierają one taneczną muzykę połączoną z brzmieniami orkiestry niewiele przypominającą nagrania od Advance and Follow wzwyż - podejrzewam, że wciąż do dostania chyba jedynie na vinylach.
W roku 1995, jeszcze działający bez Marca Jacksona muzyk, wydaje pierwszy kompakt - wspomniany Advance and Follow. Wtedy to dołącza do Ronana Harrisa wspomniany Marc Jackson - perkusista, który od tej pory staje się pełnoprawnym członkiem w VNV Nation.

Rok 1998 to czas wydania albumu szczególnego dla Harrisa - Praise The Fallen, który wokalista traktuje, jako swoisty pamiętnik.
"Praise the Fallen" to album, z którego byłem dumny jak z niczego w życiu! Nie chciałem nawet tej płyty wydawać, chciałem ją nagrać dla siebie. Byłem gotowy zapłacić za nagranie, podziękować i na tym sprawę zakończyć." -
powiedział w wywiadzie umieszczonym w Postindustry.org.

Następna płyta, która narobiła spore zamieszanie to wydana na przełomie 1999-2000 roku Empires. Album, który spowodował spustoszenie w moim spokojnym świecie, tchnął niesamowity ładunek energii, a kompozycje jakimi jest naszpikowany, atakują niczym pociski na wojnie.
Empires utrzymał się przez 7 tygodni na Deutsche Alternative Charts na pierwszym miejscu.
W dodatku, jakby tego było mało ( bo było mało ! :)), jako bonus otrzymaliśmy w 2000 roku niesamowity prezent zatytułowany ,,Standing / Burning Empires". Zawarte na nim są utwory z Empires, ale przedstawione w innym świetle.
Ze swojej strony żałuję, że w tamtych latach takie wydarzenie przeszło mi koło nosa - o zespole dowiedziałem się dopiero, gdy dostałem do posłuchania Futureperfect.

Płyta Futureperfect pojawiła się na początku roku 2002, gdzie każdy utwór utrzymany jest w innym stylu - może dlatego spotkał się z mieszanymi odczuciami wśród słuchaczy.
Pozwolę sobie znowu zacytować Ronana Harrisa z wywiadu (Postindustry.org) : "Futureperfect" jest albumem tematycznym, każdy utwór poświęcony jest innemu aspektowi tematu całej płyty. Tytuł "Futureperfect" jest ironiczny, a jednocześnie mówi o kształtowaniu przyszłości każdego z nas na osobistym, duchowym poziomie.

w 2005 roku Andy LaPlegua (Icon Of Coil) wywodzący się z klimatów futurepop/techno ukuł nowy termin Techno Body Music (Combichrist - This is TBM). Termin został użyty w kompilacji Masterhit Recordings "This Is... Techno Body Music Vol. 1". ("TBM zburzy ściany w ludzkich głowach łącząc to co najlepsze z obu scen w jednej nazwie"). Dlaczego o tym wspominam? Ponieważ grupa VNV Nation załączyła dwie ścieżki TBM - "Strata" oraz "Interceptor" w swoim albumie zatytułowanym Matter+Form(2005) , krążkiem często niezrozumiałym dla wielu odbiorców.
Dziennikarze okrzyknęli Matter+Form za doskonałą produkcję w gatunku futurepop, natomiast zwykli słuchacze, nie przywykli do różnych ,,koncept-albumów" czy też nie będąc gotowymi na wchłonięcie emocjonalnej różnorodności, przedstawionej przez Harrisa i Marca, oceniali ten zestaw, jako najgorszy w dorobku zespołu.
Na forach pojawiły się dramatyczne w swojej wymowie teksty typu : ,, Gdzie tu jest VNV Nation? To nie jest VNV Nation!" Przyznam, że osobiście też należałem do przeciwników tej płyty - jednak im dłużej się do niej człowiek przykłada i słucha, może ją postawić pewnego dnia nawet wysoko na półce...
W tym roku ukazał się Judgement - album nie jest zły, ale i masakry na mnie nie wyrządził... Jest stary klimat, klasyczne brzmienie, lecz chyba zdążyłem się już do tej grupy tak przyzwyczaić, że potraktowałem ich ostatnie nagrania spokojnie, bez bicia pokłonów.

Advance & Follow

1 Anthem (2:05)
2 After Fire (5:40)
3 Frika (5:55)
4 Serial Code (2:45)
5 Serial Killer (6:30)
6 Cold (4:34)
7 Amhráin Comhrac (3:54)
8 Requiem QCN (5:05)
9 Outremer (5:32)
10 Fiume (2:55)

DOWNLOAD

Praise the fallen

1 Chosen (4:21)
2 Joy (5:52)
3 Procession (5:23)
4 Voice (6:12)
5 Forsaken (4:49)
6 Ascension (8:15)
7 Honour (6:41)
8 Burnout (3:32)
9 Solitary (7:29)
10 PTF2012 (3:06)
11 Schweigeminute (1:00)
12 Untitled (4:12)

DOWNLOAD - SENDSPACE

Empires

1 Firstlight (2:10)
2 Kingdom (5:51)
3 Rubicon (6:20)
4 Saviour (6:59)
5 Fragments (5:02)
6 Distant (Rubicon II) (3:15)
7 Standing (5:40)
8 Legion (5:11)
9 Darkangel (5:28)
10 Arclight (4:58)

DOWNLOAD - SENDSPACE

DOWNLOAD - RAPIDSHARE


Darkangel

1 Darkangel (Gabriel) (4:59)
2 Darkangel (Azrael) (8:00)
3 Tempest (6:11)

DOWNLOAD

Standing

Standing (Still) (4:10)
Standing (Motion) (8:09)
Radius² (4:39)
Standing (Original) (5:40)

DOWNLOAD

Burning Empires (Standing)

Lastlight (5:55)
Kingdom (Restoration) (6:28)
Further (5:25)
Legion (Janus) (6:38)
Saviour (Vox) (6:59)
Fragments (Splinter) (5:29)
Legion (Anachron) (3:16)
Standing (Still) (4:10)
Standing (Motion) (8:09)
Radius² (4:39)
Standing (Original) (5:40)

DOWNLOAD - SENDSPACE

DOWNLOAD - RAPIDSHARE

Genesis.1

1 Genesis (Single Version) (5:45)
2 Weltfunk (Unreleased) (4:39)
3 Genesis (Icon Of Coil Version) (7:45)
4 Genesis (Thomas P. Heckmann Version) (5:53)

DOWNLOAD

Genesis.2

1 Genesis (Single Version) (5:47)
2 Genesis (C92 Version) (6:30)
3 Left Behind (Unreleased) (4:42)
4 Genesis (Ivory Frequency Version) (8:06)

Futureperfect

1 Foreword (1:53)
2 Epicentre (6:25)
3 Electronaut (6:35)
4 Liebestod (2:54)
5 Holding On (4:40)
6 Carbon (6:13)
7 Genesis (5:46)
8 Structure (4:07)
9 Fearless (6:16)
10 4am (1:50)
11 Beloved (7:24)
12 Airships (8:18)

DOWNLOAD : RAPIDSHARE pt.1

DOWNLOAD : RAPIDSHARE pt.2

Beloved.1

Beloved (Short Version) (3:53)
Beloved (Hiver & Hammer's UK Dub Trip) (8:09)
Fearless (Original Version) (6:22)
Beloved (Remix By Ernst Horn Of Deine Lakaien) (5:23)

DOWNLOAD

Beloved.2

1 Beloved (Grey Dawn Version) (7:34)
2 Genesis (Apoptygma Berzerk Remix) (6:40)
3 Holding On (Demo Version) (4:18)
4 Beloved (Tim Schuldt Feat. D-Fundation Remix) (5:27)

DOWNLOAD

Judgement

1 Prelude (4:08)
2 The Farthest Star (4:53)
3 Testament (6:14)
4 Descent (4:25)
5 Momentum (6:15)
6 Nemesis (4:30)
7 Secluded Spaces (5:54)
8 Illusion (4:47)
9 Carry You (6:11)
10 As It Fades (4:38)

Futureperfect (Live SF)

DISC 1
Foreword
Kingdom
Epicentre
Carbon
Honour
Darkangel
Fearless
Tempest
Further
Genesis

DISC 2
Solitary
Legion
Standing
Frika
Joy
I Remember You
Beloved
Saviour
Good Night

PART 1

Pastperfect

01 Intro
02 Kingdom
03 Epicentre
04 Honour
05 Fearless
06 Forsaken
07 Genisis
08 Darkangel
09 Standing
10 Solitary
11 Beloved
12 Electronaut

DOWNLOAD

Standing Release Party (Live Bootleg)

DOWNLOAD


Available Remixes

Aiboforcen - E.W.I.F. ((Angelburn Mix by VNV Nation)
Apoptygma Berserk - Kathy's Song (Victoria Mix)
Biotek - Die-Sect (State of Ardour Version)
Claire Voyant - Majesty (VNV Nation remix)
Das Ich - Destillat (VNV Nation remix)
Deine Lakaien - Where You Are (VNV Nation Remix)
Front 242 - Circling Overland (VNV Nation remix)
In Strict Confidence - Industrial Love (Silicon Remix)
Ironbase - Maschine Eisenbass (VNV Nation Mix)
Mig-29 - Cold (rated r mix)
Phillip Boa - So What (VNV Nation Remix)
Project Pitchfork - Existence (VNV Nation Remix)
Suicide Commando - Hellraiser (VNV Nation Remix)
Theater of Tragedy - Machine (VNV Nation Remix)
Wumpscut - Totmacher (VNV Nation Remix)

DOWNLOAD

Solitary EP

1 Prologue (1:55)
2 Solitary (Signals Version) (8:02)
3 Solitary (Deathstar Disco By Covenant) (5:52)
4 Forsaken (Vocal Version) (4:49)
5 Freude (Schlachtfeld Version by :wumpscut:) (4:42)
6 Fallout (2:35)
7 Solitary (Signals Edit) (5:26)
8 Solitude (4:00)
Honour 2003

1 Honour 2003 (8:07)
2 Fearless (Live) (6:33)
3 Legion (Live) (4:45)
4 Secondskin (Spoken) (6:37)


Matter + Form

Intro – 1:27
Chrome – 4:47
Arena – 5:44
Colours of Rain – 4:06
Strata – 4:00
Interceptor – 3:25
Entropy – 5:17
Endless Skies – 5:55
Homeward – 5:34
Lightwave – 7:00
Perpetual – 7:53

piątek, 9 listopada 2007

RObert POland said... vol. 21

Magazyn ROLLING STONE ma 40 lat
9. Listopad- The first issue of "Rolling Stone" is published, 1967

(www.rollingstone.com)

Pismo bez wątpienia kultowe obchodzi dzisiaj 40 rocznicę powstania. Dziewiątego listopada 1967 roku świat dostaje pierwszy numer tego magazynu, z początku może wyglądający niepozornie, lecz jak wiadomo - z brzydkiego kaczątka (ups) wyrasta kiedyś piękny... nie, nie kaczor. Dobra, sorry, bo schodzę znowu z tematu.
Historia magazynu zaczęła się, gdy założyciel pisma - Jann Wenner w wieku 21 lat zrezygnował z uczęszczania na Uniwersytecie w Kalifornii łącząc swoje siły z Ralphem J. Gleasonem - krytykiem muzycznym.
Nazwa ,,Rolling Stone" została zaczerpnięta z utworu ,,Like a Rolling Stone" Boba Dylana (był to ówczesny manifest idei hippisów, z którym czasopismo mocno się wtedy solidaryzowało). Pierwszy nakład został sprzedany w ilości pięciu tysięcy egzemplarzy - może liczba niezbyt imponująca, lecz nie od razu Kraków zbudowano...
Wieść o nowej ,,gazetce" dość prędko rozeszła się w hippisowskich (i nie tylko) kręgach - czytali ją także politycy, skupiając się na tekstach ich krytykujących, oraz mając na uwadze, że artykuły były całkowicie antywojenne.

Pismo miało swoje wzloty i upadki - największa popularność była w latach siedemdziesiątych, natomiast zachwianie prestiżu przypadło na lata osiemdziesiąte, (pamiętne afery wśród dziennikarzy oraz kierowanie pisma w stronę komercji). Mimo tych burz pismo trwa do dnia dzisiejszego i jest jednym z najważniejszych magazynów muzycznych na świecie.
Obecnie nakład pisma wynosi około 1,4 mln egzemplarzy. Magazyn posiada swoje międzynarodowe wydania w Australii, Hiszpani, Argentynie, Chinach i Indonezji.

************************************************************************
Rozważania na temat, że Italo Disco wciąż ma się dobrze i do śmierci mu daleko.
Postanowiłem dać wypowiedż Chrisa na ,,dużą stronę"( jest to komentarz, który znalazl się w poście o Bad Boys Blue), nadeslany 3 listopada, lecz dopiero wczoraj tam zajrzalem.
Myślę, że wart zaprezentowania :

Witaj ROB!
Jestem całym sercem z Tobą. Znam ten ból. Mam 22 lata, a ich lubię (to znaczy Bad Boys Blue -dopisek : ROb), lubię muzykę disco z lat 80 i też nieraz słyszałem opinie tego samego typu co Alexa: "Czemu słuchasz takiego szmelcu?" itp. Mimo to przyłączam się do Gjona, Sylwii i Siwego. Najgorsze w muzyce mamy teraz: Britney Spears, Jessica Simpson, Jennifer Lopez itp. Bo co za przesłanie ma dla nas J. LO? O tej nawalance techno nawet nie wspomnę. Jak napisał Gjon dużo ludzi myśli w ten sposób: "każdy rock jest dobry, bo to rock...". U nas w kraju jak coś się utrze, to koniec i nie daj Boże myśleć inaczej niż reszta. Zaraz Cię wyklną, wyślą do psychiatry, zmieszają z błotem i kto wie co jeszcze. Mam nadzieję, że nie będziesz miał mi za złe, jeśli wykorzystam niektóre fragmenty Twoich wypowiedzi na innych forach. To samo dotyczy wypowiedzi Gjona i Sylwii.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Chris

ROb odpowiada;):
Fragmenty moich wypowiedzi kopiuj śmiało :) Daj im popalić, Chris. Wiele tekstów, które padały nie tylko tutaj, ale i na blogach Jacyka, Atmosphere czy Piotra K to dość skuteczny oręż w bojach w tym, co można nazwać ,,kulturalną wymianą poglądów w muzyce" :D
Gatunek Italo Disco stoi naprawdę o wiele poprzeczek wyżej niż techno ( o którym nie chcesz wspominać, więc ja trochę rozwinę temat). W co trzecim kawałku techno-popierdółek słyszymy przecież sample i wstawki z utworów z lat 80tych, a nawet wczesniejszych. Nie mówię, że cały gatunek techno jest ,,do bani" - ponieważ jest parę zespołów i ludzi, którzy potrafią zrobić to z klasą, niestety, nie są zbytnio popularni...
Jeżeli chodzi o młodych miłośników techno, to nawet nie chce im się sprawdzać, jak i na jakich motywach powstaje ,,ich" muzyka. Uważają się za technomaniaków, kompletnie nic nie wiedząc o historii swojej muzyki. Dlatego z całą stanowczością mówię - utwory i wykonawcy z lat 70 i 80 to kopalnia brzmień i sampli dla osób tworzących obecnie swoje (?) nagrania.
Chociaż zarówno techno, jak i muzyka z kręgu ,,italo-brzmień"a nawet brytyjska muzyka określana jako ,,new romantic" ma za sprzęt przewodni syntezatory ( u osób słuchających innych gatunków, np. rock, instrument ten wymieniany jest często z pogardą i jest dla nich symbolem kiczu), to wyższość należy się jednak muzykom, takim jak Talk-Talk czy chociażby Marc Almond i Dave Ball jako Soft Cell, którzy wiedzieli, jak umiejętnie wycisnąć soki z tych plikających maszynek. Techno to już tylko kontynuacja zabawy na takim sprzęcie i mierne popłuczyny bazujące chociażby na dokonaniach Depeche Mode. Dlatego śmieszą mnie małolaty, które mówią ,,bleee, Depeche Modeee..." , a słuchają z wypiekami na twarzy nadmuchanej Barbiegirl, która akurat śpiewa cover ,,depeszy", lub piosenkę z wykorzystaniem sampli z płyt DM. Młodzi słuchacze często nawet nie mają o tym pojęcia, bo jedyne, co im przysłania otwarty umysł, to dyndające balony w teledysku takiej pseudowykonawczyni. Finito.
Pozdrawiam wszystkich, którzy potrafią olać ,,trendy" kit wciskany nachalnie przez potężne korporacje, nie bójcie się, wszystkich nas nie pożrą :) ROb.

czwartek, 8 listopada 2007

Ladytron - Live At La Route Du Rock 2001

Live At La Route Du Rock, Saint-Malo, France

Festiwal we francuskim miasteczku Saint-Malo odbywa się co roku od 1991 do czasów terażniejszych. Wystąpili tam w różnych latach m. innymi Franz Ferdinand, Suede, Cassandra Complex, Placebo, a także i Ladytron. Kwartet dotąd zagrał na tym festiwalu tylko jeden raz - był to rok 2001, czas, gdy zespół ciągle jeżdził w trasy koncertowe, a w międzyczasie członkowie grupy zajmowali się dj-owaniem w klubach.
Zespół zawsze podkreślał w wywiadach, że woli grać na żywo, niż bawić się jako disc jockeye, zresztą nigdy nie sprawiało im to problemu, mając na uwadze fakt, że cała czwórka bez wyjątku potrafi grać na różnych instrumentach.

Efekt w postaci inaczej brzmiących niż nagrania studyjne utworów mamy na przedstawionym tu bootlegu. Często w przypadku grup używających syntezatory, można doszukiwać się tworzenia ,,kalki" brzmień znanych z ich albumów, wykorzystywanych na koncertach i nie posuwania się do większych improwizacji.
Ladytron przełamuje wszelką schematyczność, przedstawiając nam przede wszystkim bez kompleksów He Took Her To A Movie w wersji ,,zblazowanej" ( tak brzmialaby Britney Spears, gdyby urodzila sie w NRD i byla uzalezniona od heroiny - mówią o swojej muzyce wokalistki).

Mój ulubiony Discotraxx zaprezentowany został poprawnie i z tradycjami - bułgarski język, gdzie Mira bez problemu wymawia tekst, który do prostych w wymowie nie należy:

Prez gorite, prez poliata,
Pod zvezdite, nad zhitata
Shte patuvat prez noshta,
Risuvat prez denia i shte spiat do obed
Viatarat gi bruli na srebaren MZ
I shte piat gorski chai ot zlaten samovar
Litsata im greiat s ognenen zagar.

Nie brakuje tu nawet największego hitu - Playgirl, często puszczane przez stacje nie tylko radiowe. Pamiętam, jak kiczowata VIVA chyba trzy razy dziennie rzucała teledysk z tym utworem na wizję :)
Ktoś, kto uważa, że staroszkolne syntezatory z lat 70 i 80 to już instrumenty zabytkowe, w postaci Ladytron ma niepodważalny dowód, że cieszą się one wciąż sympatią młodszych wykonawców. Czwórka z Liverpool nie patrząc na trendy narzucane z góry, tworzą z zadziwiającą swobodą całkiem eleganckie brzmienia. Brzmienia, które bliższe są poprzednim dekadom, niż czasom, w których przyszło im tworzyć.

ZMEYKA
HE TOOK HER TO A MOVIE
PACO!
DISCOTRAXX
NUHORIZONS
ANOTHER BREAKFAST WITH YOU
COMMODORE ROCK
THIS IS OUR SOUND
PLAYGIRL
SKOOLS OUT...
MU-TRON
THE WAY THAT I FOUND YOU

http://uploaded.to/?id=3j9ood

Alternate Download - Rapidshare (MIRROR):

DOWNLOAD

Ladytron - Harmonium Sessions

Mira Aroyo (30 l.)- jedna z wokalistek grupy, pochodząca z Bułgarii. Foto pochodzi ze strony http://www.petecarr.net/
( Liverpool photographer )

Sesje ,,Harmonium" może nie są aż tak kultowe, jak sesje u Johna Peela, ale także warte posłuchania. Utwory w całkiem innych aranżacjach nie są pozbawione całkowicie swojego pierwotnego oblicza i doskonale nadają się jako ,,sesja wieczorowa". Mamy tu cztery utwory w wersji ,,spokojnej", wyciszonej i trochę można żałować, że nie ma więcej utworów w wydaniu Harmonium. Posunę się tu nawet do blużnierstwa, mówiąc, że ta sesja jest lepsza od Peelowej...
Ladytron wciąż urzeka, tych nagrań można słuchać i słuchać... International Dateline jest tu najlepszym przykładem, że coś idealnego (?) można jeszcze poprawić i sprawić, by nagranie wywierciło dziurę w brzuchu.

1. Inernational dateline
2. Sugar
3. Destroy Everything You Touch
4. The Last One Standing

DOWNLOAD

Ladytron - Seventeen EP

Utwór Seventeen promował krążek Light and Magic w roku 2002, który utrzymany jest w podobnym przekazie. Na wstępie należy zaznaczyć, że żeński głos właściwie tego utworu nie śpiewa, lecz przedstawiony jest w formie szeptu, otulającego brzmienie syntezatorów z lat osiemdziesiątych. Całość kompozycji pozostawia pozytywne wrażenie na słuchaczu - i chociaż osobiście stawiam wyżej inne kompozycje Ladytron, to dobrze, że Seventeen doczekało się ,,przeróbek".
Pierwsza wersja na tym maxisinglu to wersja taka jaka jest na albumie. The Droyds Mix nie razi przesadnym natłokiem niepotrzebnych wstawek - jak to w remiksach bywa - lecz trzyma poziom starych, dobrych 12" z lat osiemdziesiątych.
Trochę ostrzej i mniej synthpopowo brzmi wersja Soulwax - tu już dostajemy na dzień dobry gitarowy atak skutecznie przytłumiający elektronikę. Wersja ta na pewno przypadnie do gustu zwolennikom britpopu, którzy taką wersję będą na pewno traktować coś jako ciekawostkę, bo słuchanie dla nich pod rząd dwadzieścia razy słów ,,so come on" może być męczące.
Ostatnia wersja - Radio Edit to najkrótsza, podstawowa i nie różni się prawie wcale od tej z albumu - poza tym, że jest treściwa bez rozwijania na poszczególne partie elektronicznych brzmień.

1. Original Mix 4:41
2. The Droyds Mix 6:27
3. Soulwax Remix 4:47
4. Radio Edit 3:31

DOWNLOAD

Ladytron - Extended and Peel Session

Daniel Hunt, Reuben Wu, Helen Marnie i Mira Aroyo - razem znani jako zespół Ladytron - tym razem w połączonej przeze mnie kompilacji . Extended Play (oryginalnie wydano jako EP ) zawiera wersje utworów w formie wydłużonej. Część druga, to przedstawiona tutaj kiedyś sesja radiowa u nieżyjącego już Johna Peel`a, która zarejestrowana została 31 stycznia 2002 roku.
Jedna z nielicznych grup nowego tysiąclecia, która tworzy i gra w duchu początków lat osiemdziesiątych - ich melodyjne utwory zabarwione staroszkolnym brzmieniem syntezatorów, szczególnie przypadły mi do gustu .Dlatego też, znając trzy oficjalne albumy, można dorzucić do swojej kolekcji także i ten bootleg.
Warte uwagi są dwa bonusy, które upchnąłem tu ,,między bajki" - pierwszy to inna wersja piosenki Blue Jeans, a Open Your Heart to ciekawie zrobiony i w stylu lat osiemdziesiątych cover z repertuaru grupy Human League.

1. High Rise (Club Mix)
2. Blue Jeans (Remix)
3. Nothing To Hide
4. Weekend (James Iha Mix)
5. Sugar (Jagz Kooner Mix)
6. Citadel
7. Destroy Everything You Touch (Catholic Version)
8. Tender Talons
9. Last One Standing (Shipps & Tait Mix)
10.Another Breakfast With You (Peel Session)
11.Disco Traxx (Peel Session )
12.Holiday 601 (Peel Session )
13.Zmeyka (Peel Session )
14. Open Your Heart ( Human League Cover )

DOWNLOAD

środa, 7 listopada 2007

VNV Nation - Futureperfect Tour : San Francisco

Futureperfect była pierwszą płytą, od której rozpocząłem słuchanie VNV Nation. Odebrałem ją z mieszanymi uczuciami. Zawsze brakowało mi w niej spójności - parę utworów przeplatane z instrumentalnymi kompozycjami w stylu techno-industrialnego łupucupu. Posłuchałem jej raz i płyta poszła na półkę. Na dość długi czas. Za następnym podejściem zacząłem dostrzegać pewne smaczki, zawarte na albumie, lecz wciąż do dziś nie nazywam Futureperfect jako płyty rewelacyjnej.
Po obczajeniu recenzji starych wyjadaczy, którzy śledzili wyczyny tej grupy od początku, zauważyłem, że specjalny nacisk stawiali na posłuchanie płyty Empires.
Empires zatarło skutecznie niekorzystne wrażenia po Futureperfect. To jest płyta, gdzie masaż pleców staje się zbędny (ciarki na nich powoduje niesamowita muzyka), a konkretny łomot to rozkosz dla bębenków w uszach i utrapienie dla sąsiadów.

Koncert w San Francisco to połączenie przede wszystkim tych dwóch płyt - Empires i Futureperfect i zaprezentowanie ich swoim słuchaczom na żywo. Jak na bootleg, to dżwięk jest tu zadowalający - brak stłumionych dżwięków niczym ,,z beczki", na pewno brzmieniem wypada o wiele korzystniej niż live z Nowego Jorku.

DISC 1
Foreword
Kingdom
Epicentre
Carbon
Honour
Darkangel
Fearless
Tempest
Further
Genesis

DISC 2
Solitary
Legion
Standing
Frika
Joy
I Remember You
Beloved
Saviour
Good Night

http://uploaded.to/?id=ujdkkb


http://uploaded.to/?id=iowcdd

VNV Nation - Live in NYC (2000)

Szczerze przyznam, że nie przepadam za VNV Nation w wersji koncertowej. Albumy studyjne - a przede wszystkim płyta Empires, to dla mnie mistrzostwo świata w gatunku futurepop.
Dlatego bootlegi tego zepołu może nie będą najlepszym rozwiązaniem, by zapoznać się z twórczością zespołu.
Koncert odbył się w Nowym Jorku w roku 2000 - wtedy nasz świat wyglądał jeszcze inaczej, niż po zamachach (?), a zespół odbywał triumfalny pochód po Stanach Zjednoczonych promując płytę Empires.
Sukcesy płyt i zespołów grających taką muzykę, zadają kłam temu, że słuchacze w Stanach są miłośnikami przede wszystkim soulu, Bruce`a Springsteena, Boba Dylana czy Tiny Turner. Prężnie rozwinięty tam ostatnio rynek punk-hardcore, oraz industrial-futurepop wykazuje jednoznacznie, że i na nowym kontynencie ludzie są już znużeni stęchłymi klimatami, które codziennie puszczają różne stacje radiowe.
Po 11 września 2001 roku oba powyżej wymienione gatunki nabrały w USA jeszcze większej popularności. Mimo, że komercyjne stacje tłumią wszelkie rebelie i alternatywne małe firmy, które zagrażają małpom ubranym w garnitury z tych potężnych labeli (nie wymienię nazw, bo znowu któryś z tych krwiopijców z wytwórni płytowej mi się wpisze:P ), to alternatywa wciąż znajduje nowych odbiorców.

JOY
DARKANGEL
PROCESSION
FORSAKEN
HONOUR
STANDING
FURTHER
SOLITARY
SAVIOUR

http://uploaded.to/?id=3rs8f5

De/Vision - Antiquity

Cofniemy się teraz troszeczkę w czasie - w latach dziewięćdziesiątych zespół ten obok Camouflage podtrzymywał tradycje muzyki synthpop. Po ukazaniu się Violator`a grupy Depeche Mode, parę zespołów postanowiło kontynuować muzykę właśnie w takich klimatach. Niestety, okres lat 90-tych to właściwie zejście takiej muzyki do podziemia, ponowna ,,nowa fala"to 1999 rok, w którym powstawało wiele nowych zespołów zaliczających się do ,,futurepopu".

De/Vision powstali już w roku 1988, jednak pierwszy oficjalnie wydany album ,,World Without End" ukazał się w roku 1993.
Antiquity to zestaw utworów wcześniej nigdzie nie wydanych (lecz znanych z koncertów) z przełomu lat 1990 -1992. Muzyka na pewno dla osób, które lubią elektroniczne brzmienia, oraz słuchają zespołu Depeche Mode - tu z pewnością odczują swoje klimaty.
Utwory przedstawione poniżej wskazują dobitnie, że jest ich na albumie dziewięć - jednak plików w paczce jest osiem - utwór 8 oraz 9 są połączone w jedną długą całość.

Strona o zespole stworzona przez miłośnika De/Vision:
http://www.devision-music.prv.pl/

01 Lost In You
02 Circulate
03 If We Should Ignore This
04 Melody Of Your Face
05 Desertland
06 What I Feel
07 The Gold Of The Poor
08 A Word In Season
09 Into Another World

DOWNLOAD