Zadziwiające doprawdy, że są jeszcze muzycy czule przylepieni do syntezatora, bezustannie od lat osiemdziesiątych i do dziś się nie mogą od tego instrumentu oderwać. Podobno są tacy, co z nim nawet śpią...
W czasach - dla niektórych może zabrzmi to jak żart - ,,królującego" hip-hopu i techno, dziwić może gość, tworzący i spoglądający wstecz, niż wyznaczający kierunki na przyszłość.
Chociaż sam muzyk zaprzecza, że ciągle porusza się po ścieżce retro.
,,Czasami robię krok do tyłu, ale i krok do przodu".Zaskakujące jest też to, że bez specjalnej reklamy i bez nachalności, każde jego nowe wydawnictwo jest zauważalne - przede wszystkim w kręgach miłośników muzyki elektronicznej.
Wiem, że wiele osób podchodzi do nowych nagrań Foxxa jedynie z czystego sentymentu, w pierwszej kolejności zaliczam tu słuchaczy, znających zapewne każdą nutę zawartą w Metamatic oraz The Garden.
Dzieła te okrzyknięto swojego czasu za rewolucyjne - Metamatic uznana została obok płyt Human League i Tubeway Army/Gary Numan do ,,pionierskich" w gatunku synthpop.
Wtedy taka muzyka dopiero się rozwijała i miała jeszcze sporo antyfanów (przeważnie w branży dziennikarskiej, która wciąż mocno siedziała w rocku z lat 70tych). Co mnie najmocniej zadziwia - obecnie nie ma problemu ,,w branży" z propagowaniem ,,nierockowych" muzyków :)
Druga solowa płyta Foxxa - The Garden do dziś jest jedną z płyt, zajmująca u mnie czołowe miejsce ,,na wyciągnięcie ręki". Cytując Tomasza Beksińskiego:
,,To prawdziwa esencja romantyzmu zamienionego na dźwięki i wyśpiewanego za pomocą syntezatorów".,,Czasami robię krok do tyłu, ale i krok do przodu": chwilowe zejście z głównej ścieżki.
Latka minęły, od czasu wydania tych płyt przetoczyła się w naszym kraju rewolucja jakaś, doszły nowe państwa na mapie, a zamiast jednej zjednoczonej partii mamy teraz ich tyle do wyboru i do koloru, że połapać się w tym wszystkim nie mogę. Aha, i internet doszedł do tego...
Płyty zastąpiły jakieś dziwaczne formaty, mp3, wav, flac i są one niestety zamiast ,,krokiem w przód" i rewolucją - kolosalną solą w oku producentów płyt, a każdy rozpowszechniający to paskudztwo w necie jest uważany za bandziora o wiele bardziej okrutnego, niż ten biegający z bejsbolem po mieście w grze Grand Theft Auto.
,,Radyjka" internetowe, które często ,,puszczają" mp3 także są już brane pod lupę, ale wątpię, by sieciowa anarchia została objęta całkowitym ,,szlabanem". Wtedy można by było mówić faktycznie o kroku w tył.
Powracając do tematu ...Sam John Foxx przyznaje, że nareszcie może w końcu wydawać taką muzykę, jaką chce, bez patrzenia się na obecnie panujące trendy.
Byłem troszkę zdziwiony, gdy wyznał na początku lat dziewięćdziesiątych: ,,Dla ludzi związanych z muzyką elektroniczną, lata 80 - te były w większości prawdziwym koszmarem - przynajmniej w tym kraju. Ja sam nagrywałem wtedy trochę muzyki abstrakcyjnej, eksperymentując z tempami, ale niczego w tym okresie nie wydałem. Myślę, że scena muzyczna i ja, mieliśmy wówczas dla siebie tyle samo pogardy. Faktycznie lekceważyliśmy się nawzajem, a ja nie znosiłem tego, co się wtedy działo i czułem się jakbym był zawieszony w próżni."
Z drugiej strony - wiele by to wyjaśniało, na przykład nie wydanie w 1983 roku nagrań, które znamy z Cathedral Oceans - w tamtych czasach, jak sam pamiętam muzyka ,,ambient" nie cieszyła się zainteresowaniem słuchaczy. Także firma płytowa Virgin delikatnie, lecz stanowczo odepchnęła ,,kościelne" nagrania ,,na póżniej".
,,Krok do przodu".Obecnie Foxx nie musi się już tym przejmować - dowodem są wydawane różne w swoim stylu albumy opatrzone jego nazwiskiem - i wciąż są godne uwagi. Może już nie tak rewolucyjne, jak ,,kultowe" Metamatic i Garden, jednak wciąż prezentują ciekawą muzykę elektroniczno - popową.
Sideways jest zbiorem, który zawiera nagrania zarejestrowane w ramach albumu poprzedniego -zatytułowanego From Trash.
Utwory nagrane wspólnie z Louisem Gordonem wydano na dwóch kompaktach - pierwszy jest zbiorem 11 kompozycji, na drugim umieszczono fragmenty muzyki oraz wywiad z Johnem Foxx, który odkrywa szczegóły dotyczące płyty From Trash.
Osobiście wyżej stawiam album From Trash od prezentowanego tu Sideways - zresztą sam artysta sugeruje, że jest to bardziej dodatek do ,,trasza" i tak należy go traktować .
Jak brzmi bonus - przekonajcie się sami. Dwa kroki do przodu. Odmaszerować.
Cd 1:And The World Slides Sideways
Underwater
X-ray Vision
Car Crash Flashback V2
In A Silent Way
Sailing On Sunshine
Use My Voice
Neuro Video
Phone Tap
Impossible ( Extended Version )
A Room As Big As A City ( Extended Version )
ZIPPYSHARECd 2:Interview With John Foxx About The Album "from Trash"