poniedziałek, 2 października 2006

Culture Club - Kissing To Be Clever


Chyba w koncu nadeszła pora na ...telesfora. A poważnie - kiedys trzeba było i ten zespół tutaj przedstawic. Propozycję podsunęła mi osoba w jednym z komentarzy, bym od czasu do czasu dał cos z twórczosci Boya Georgea i jego grupy Culture Club.

George O'Dowd ( Boy George) przyszedł na swiat 14 czerwca 1961 roku. Jako nastolatek imał się różnych zajęc, był modelem, szatniarzem, często wpadał w kłopoty z powodu kradzieży, których się dopuszczał.

Gdy Steve Strange (Visage) stworzył klub Blitz, do którego wpuszczano osoby o oryginalnym wyglądzie, ostrym makijażu i futurystycznych, czesto kiczowatych strojach, dla bezrobotnego wtedy na zasiłku Boya George`a była to możliwosc ucieczki od szarego życia.
Wtorkowe wieczory w Blitz przypominały huczny bal przebieranców , a Steve VISAGE Strange witał wszystkich gosci w stroju... zakonnicy :)
Midge Ure (Ultravox) podkreślał niejednokrotnie, że czuł się tam bardzo męsko, ponieważ nosił ubrania w stylu militarnym, podczas gdy Strange, George, Marilyn, czy Jeremy z Haysi Fantazee paradowali w sukienkach.

,,Punk był bezpieczny" - wspomina Boy George - ,,Gnalismy przed siebie, kręcąc się w wirze tuszu do rzęs i koronkowych mankietów. Najwyższym celem było wywołanie jakiejs reakcji. Dopóki mnie fotografowano i zauważano, miałem w życiu cel, powód, by wstac z łóżka i się ubrac. Wpierw podkład i puder, potem filiżanka herbaty w czasie gdy tężeje pierwsza warstwa makijażu. Cienie do oczu nakładało się palcami. Pędzelki były strasznie drogie, nie było mnie stac na taki luksus. Wszystko robiłem instynktownie. Na koniec przychodziła kolej na perukę, kapelusz i kolczyki. A potem całymi godzinami krygowałem się przed lustrem".

Jednak punk już się wyszalał, koniec 70-tych i początek lat osiemdziesiątych należał własnie do ludzi, zwanych potocznie ,,Blitz Kids". Media przemianowały następnie ten nowy ruch mody jako ,,New- romantic" - dlatego często muzykom odwiedzającym Blitz przylepiano łatkę ,,nowi romantycy", mianem tym okreslono nawet ,ich ,nową, syntezatorowo brzmiącą muzykę " - dlatego wielu muzyków do dzis protestuje, że ,,my gralismy ,,muzykę elektroniczną" a ,,new-romantic" to była tylko moda, oznaczająca ludzi z wytapetowaną twarzą."


Także i grupie Culture Club przylepiona została etykietka ,,Nowych Romantyków". Zespół poza Boy George tworzyli: John Suede ( zastąpiony póżniej przez Roy Hay), Michael Craig i Jon Moss .
Dzięki Craigowi, 24 pazdziernika 1981 roku w Crocs, Culture Club zagrali swój pierwszy koncert, na którym wsród publicznosci był nawet sam David Gahan z Depeche Mode.

Crocs był najlepszym, alternatywnym klubem w Southend, rozsławionym przez gwiazdy lokalnej listy przebojów, Depeche Mode. Przyciągał mieszane towarzystwo, gonców, sekretarki, fanów futuryzmu z twarzami pomalowanymi na biało, ubranych w gumowe ciuchy, modnisiów w pirackich kapeluszach z Westwood , rockabillies z czubami na głowach i włosami sciętymi na deskę.Ulżyło nam, gdy nasz pierwszy koncert wreszcie się skonczył, a na czele naszej znakomitej publicznosci był David Gahan z Depeche Mode".

Ich pierwsza płyta ukazała się w roku 1982 - przedstawiony na niej styl nie przypomina muzyki synthpopowej, grupa skłania się ku rytmom reggae, pop włączając w to nawet rytmy południowoamerykanskie. Dzisiaj słuchając tego krążka uważam go za najmniej przebojowy ( w porównaniu z tymi następnymi) - jednak umieszczony jest na niej chyba największy hit Culture Club - Do You Really Want To Hurt Me? - chociaż inni uważają, że to Karma Chameleon zasługuje na miano ich kultowego utworu. ( który jest na albumie następnym).

No i do dzis nie zapomnę tego rosyjskiego przekładu ,,Malczik Grigorij i jego Kljub Kultury".

C.D.N. Next album: Colour By Numbers - coming soon.

Informacje zaczerpnięte z biografii B. George`a ,,Take It Like A Man" oraz z artykułu z Bat-Cave.pl

1. White Boy (Dance Mix)
2. You Know I'm Not Crazy
3. I'll Tumble 4 Ya
4. Take Control
5. Love Twist
6. Boy-Boy-I'm The Boy
7. I'm Afraid Of Me (Remix)
8. White Boys Can't Control It
9. Do You Really Want To Hurt Me ?


http://rapidshare.de/files/35214270/ccktbc.zip.html

2 Comments:

Anonymous Anonimowy said...

Ha , ponownie super powrót do przeszłosći ! Wielkie dzięki, wysłuchałem po wielu , wielu latach przerwy ( winyl na licencji Yougoton gdziś sie kurzy u mnie w piwnicy niestety z braku gramofonu nie miałem możliwości sobie puszczać)i Panowie i Panie czapki z głów !!! tak się robiło kiedys dobry pop ! Na koniec płytki megakiller - Do You Really Want To Hurt Me wymiata .

wtorek, 03 października, 2006  
Anonymous Anonimowy said...

can you repost this please. Would love to have it, can't find it. Thank you in advance

środa, 24 stycznia, 2007  

Prześlij komentarz

<< Home