piątek, 6 października 2006

Ultravox - Monument (by REQ)


Płyta Monument - the soundtrack wydana w roku 1983 była w krótszej wersji - tak zwana EP`ka - zawierająca poza tytułowym, studyjnym utworem - nagrania koncertowe. Wszystkie piosenki ,,na żywo" zostały nagrane z koncertu w Hammersmith Odeon w roku 1982, a nawet zarejestrowane i wydane na kasetach video (VHS).
Najmocniej uderza na tej płycie koncertowa wersja utworu The Voice - a w szczególnosci instrumentalne zakonczenie - kiedy to panowie Chris Cross, Midge Ure i Billy Currie dołączają do perkusisty Warren`a Cann i odwalają niesamowitą masakrę na swoich ,,perkusjach" - niejeden słuchacz tego koncertu, zastanawiał się, - nie wiedząc, że to aż cztery osoby uderzają w metal pałeczkami do perkusji - jak Warren dał radę wykonac to ,,solo". Jednak po obejrzeniu dokręconego na video tego show sytuacja się wyjasnia:) Poza tym, na okładce płyty widzimy tą niesamowitą scenę.
Filmik z tym show krążył kiedys w Youtube, który sciągnąłem, możliwe, że nadal tam jeszcze jest - naprawdę warto sobie obejrzec. Ale nie tylko tym wykonaniem Voice ten album się wyróżnia. Na wznowionej edycji mamy nareszcie koncertowe wersje Visions in Blue i Passing Strangers - oba nie wydane w pierwszej, vinylowej edycji. Słychac tu Ultravox w naprawdę dobrej formie, wokal Ure`a jak na płytach studyjnych - nie opuszczający poziomu wokalnego i wymuszający na słuchaczu wciąż mrowienie na plecach - czy to w przypadku utworu Vienna, czy nawet Mine For Life - głos Midge`a należał do tych, które wybijały się wsród innych wykonawców ,,zimnosyntezatorowego" pop rocka, bez maniery posępnosci i alienacji Gary Numana lub Human League.
Na koncu płyty mamy Hymn - także ten utwór dobitnie wskazuje, że wokal Ure`a jest tu na pierwszym planie, gitary i cała ta instrumentalna otoczka blednie jakos i tonie w głębi jego głosu.

Mimo zawartosci tylko siedmiu nagran koncertowych i jednej kompozycji instrumentalnej nagranej w studio - słuchacz nie czuje niedosytu, a jeżeli poczuje - nic nie stoi na przeszkodzie odpalic ten krążek po chwili jeszcze raz. Album wytrzymuje nawet trzykrotne podejscia dziennie, czego sam osobiscie doswiadczam nie czując znużenia:)

1.Monument
2.Reap the Wild Wind [Live]
3.Visions in Blue [Live - Reissue CD Only]
4.Voice [Live]
5.Vienna [Live]
6.Passing Strangers [Live - Reissue CD Only]
7.Mine for Life [Live]
8.Hymn [Live]

http://rapidshare.de/files/35728591/monument.zip.html

11 Comments:

Anonymous Anonimowy said...

not possible to download
please re-upload

piątek, 06 października, 2006  
Blogger Spy 1969 said...

Hi Robert,

You are cool people.
Very thanks for Ultravox - Monument album...!!!!
Pardon me, i have problem for download this file!
Greetings.

Spy 1969

piątek, 06 października, 2006  
Blogger RObert POland said...

damn... i see also this problem.

i upload this again on RAPIDSHARE. AND ONLY ON RAPIDSHARE.

any alternate?

ROb.
=======
PS. in polish language:

kur... że tak delikatnie powiem.
Wszystkie konkurencje zostają niszczone przez mafię - monopolistę zwaną rapidshare, zazdrosnie trzymającą uploaderów przy sobie , zmuszając mnie do powrotu i wrzucania tam swoich zbiorów.

BLURP!

ROb.

piątek, 06 października, 2006  
Blogger Spy 1969 said...

Robert,

Pardon by the annoyances!
Thanks you very much by its disposition!
Greetings.

Spy 1969

piątek, 06 października, 2006  
Anonymous Anonimowy said...

have you ever tried www.filesend.net ? It's worth a look...

piątek, 06 października, 2006  
Anonymous Anonimowy said...

Thank U 4 the re-upload ....
(first anonymous reply :-) )

You're the greatest !!!!!

piątek, 06 października, 2006  
Blogger Spy 1969 said...

Robert,

My favorite blog !!!!!!!!!!
Thanks you !!!!
: )


Spy 1969

piątek, 06 października, 2006  
Blogger AtmoSphEre said...

Polecam http://dl3.ohshare.com trochę długo się ładuje ale ściąganie to sama przyjemność. Jest tylko jeden minus(żeby nie było za dobrze)ograniczenie do 80mb.
Te stare kapele na żywo brzmią tak samo dobrze a nawet lepiej niż w studio. Dzisiaj to wyjątek.
Dzięki za tą płytę, o której nie miałem pojęcia, że istnieje.

piątek, 06 października, 2006  
Anonymous Anonimowy said...

Ultravox zawsze warto słuchac. Moze pokusisz sie kiedys o solowe plyty Midge'a Ure na blogu. Najbardziej cenie Answers (to nothing) ktora klupilem niedawno w rermasetrowanej wersji. Masz mzoe Pure i kolejene jego plyty? Ponoc wyszedl tez fajny live na DVD Midge'a, lecz nie znam go.
Pozdrowionko

niedziela, 08 października, 2006  
Anonymous Anonimowy said...

mam taki zamiar wrzucic Midge`a solo. dzięki za ,,bojowe zadanie"
Płyty m. innymi Pure , Gift czy Breathe są w moich zbiorach.

Pozdrawiam.

ROb.

niedziela, 08 października, 2006  
Anonymous Anonimowy said...

file not found :(
Can you upload again??

thanks

Edo

poniedziałek, 12 lutego, 2007  

Prześlij komentarz

<< Home