wtorek, 26 czerwca 2007

Boyd Rice & Frank Tovey - Easy Listening For The Hard Of Hearing

Najbardziej zeschizowany album na tym blogu !

Fad Gadget był aktem samospełnienia studenta akademii plastycznej z Leeds - Franka Tovey`a, łączącego utrzymaną w ciemnych barwach muzykę elektroniczną z przygnębiającymi, nieco humorystycznymi obserwacjami z życia w mieście. Jego pierwszy singel ,,Back To Nature" wydała w 1979 roku wytwórnia Mute. W czasie, gdy wychodziło kilka następnych singli tego wprowadzającego wiele nowatorskich rozwiązań wykonawcy, ukształtował się jego ostry, rytmiczny styl gry na syntezatorach i dążąca do autodestrukcji osobowość, bardzo wyprzedzająca swoje czasy.

W ciągu następnego roku ( 1980) Mute zaczęła wydawać płyty z muzyką eksperymentalną Boyda Rice`a, artysty z San Francisco, tworzącego pod pseudonimem Non i uprawiającego bezkompromisową, alternatywną muzykę elektroniczną. Wśród płyt tych znalazły się także single z czterema otworami pośrodku, wywierconymi własnoręcznie przez Rice`a, chcącego uzyskać w ten sposób wieloosiową rotację. Single te można było puszczać na każdej szybkości.

Powyższy tekst , autorstwa Steve Malins`a ukazuje początki działalności tych dwu muzyków nagrywających dla Mute. Firma kojarzy się na pewno z Depeche Mode - i w takim też stylu (tzn. podobnym, lecz ambitniejszym:)) tworzył na początku lat 80tych Fad Gadget (Frank Tovey). Zresztą, parę płyt było tutaj prezentowanych tego nieżyjącego już , niestety, Tovey`a.

W 1984 roku obaj muzycy stworzyli dość pokręcony (delikatnie mówiąc) materiał, o ostrzegającym tytule: Easy Listening For The Hard Of Hearing. Olewająco podeszłem do tego tytułu - i po chwili miało się to na mnie zemścić :) Lubię Toveya jako Fad Gadget, oraz jako Frank Tovey - więc spodziewałem się czegoś podobnego. A tu zonk. Wszystkie kompozycje są instrumentalne - i to w dodatku niemelodyjne. To naprawdę trudne, niekomercyjne granie, dla kogoś nieobeznanego może to brzmieć jak jakiś zlepek przypadkowych dżwięków, buczeń i podobnych tego typu Niezidentyfikowanych Obiektów Grających. Często będziesz przy tym materiale myślał: ,,kurcze, kto tego słucha, sam potrafię stworzyć takie brzdękanie na garach mojej lubej..."

Osobiście z trudem przebrnąłem do końca tej płyty. Ciekawe, czy ktoś to ściągnie do posłuchania - bądż co bądż dwa kultowe ( w elektronicznych kręgach) nazwiska, ale czy to wystarczy?

1. Extraction 1 3:38
2. Extraction 2 3:08
3. Extraction 3 3:47
4. Extraction 4 2:29
5. Extraction 5 2:19
6. Extraction 6 5:00
7. Extraction 7 4:08
8. Extraction 8 3:38
9. Extraction 9 3:55
10. Extraction 10 2:46
11. Extraction 11 3:11
12. Extraction 12 4:12

http://uploaded.to/?id=m10pzp