czwartek, 21 czerwca 2007

ELO - Live In Stuttgart 1986

Lata osiemdziesiąte powoli chyba będą opuszczać łamy tego bloga... póki co, jeszcze człowiek wynajduje, wrzuca jakieś tam ochłapy, lecz cała sytuacja kręci się wokól ,,ale to już było". Jak nie tutaj, to na innym blogu albo na forum, których teraz naroiło się tyle, że z pewnością wytwórniom płytowym śni się ta plaga zapewne po nocach....
Przeglądam te swoje zbiory, lukam na kolegów i ich blogi - oni to już umieścili, po kiego grzyba mam dawać to samo... w dodatku dochodzi do dziwnych sytuacji, że wrzucasz to zgrane ze swojej płyty, osobym które kiedyś miały wrzucone to samo - też ze swojego egzemplarza - myślą, że ktoś bezczelnie zrzyna... w ogóle już nie wiem, co tu wciskać. Mam parę wyjść : dwa główne to lata siedemdziesiąte, lub obecne - muzyka synthpop, elektroniczna itp.
W dodatku widzę także przesyt wśród ludzi odwiedzających - kiedyś zawsze było pytanie o jakiś tam zapomniany krążek - chyba już większość ludzików otrzymała to, czego szukała.

Poza tym co zauważyłem, już powoli przemija zainteresowanie tymi latami osiemdziesiątymi, by więc i ten blog nie padł na pysk, powoli będzie odchodził od tych wszelkich ejtissowych nut.

Tak jeszcze na jednej nodze - zawieruszył mi się koncert grupy Electric Light Orchestra z czasów ,,Balance of Power" i hitu ,,Calling America". Chyba jeden z ostatnich koncertów z Jeffem Lynne.
Nagranie jest ... dość średniej jakości - coś niby dzwięk z taśmy, bez żadnego szlifowania. Oczywiście ktoś, kto uwielbia ELO bez zastanowienia weżmie do przesłuchania ten materiał - szczególnie polecam Medley - cztery powiązane z sobą utwory - a najlepsze przejście jest na utwór ,,Confusion"...
Ciekawe, że z płyty najnowszej ( wtedy - w 1986) Elektrycy zagrali tylko Calling America - reszta nagrań to znane, sprawdzone przeboje... Może Jeff i spółka zdawali sobie sprawę o tym, że ELO już powoli ginie w potopie innych zespołów i chcieli, by ich wspominano jak najlepiej - dlaczego wiec nie dać im na koncercie tego, co lubią najmocniej?

1. Twilight - 3.37
2. Evil Woman - 4.10
3. Livin' Thing - 4.24
4. Medley: 10538 Overture, Showdown, Sweet Talkin' Woman, Confusion - 6.19
5. Telephone Line - 4.58
6. Medley: Ma Ma Ma Belle, Do Ya, Rockaria - 6.54
7. Calling America - 3.12
8. Rock And Roll Is King - 3.06
9. Mr Blue Sky - 3.47
10.Don't Bring Me Down - 4.57
11.Roll Over Beethoven - 5.22

http://uploaded.to/?id=hs318l

5 Comments:

Anonymous Anonimowy said...

This is great,thanks

czwartek, 21 czerwca, 2007  
Blogger frodo said...

Fajnie znaleźć coś poza - nieco "zgranymi" (choć znakomitymi!) - oficjalnymi wydawnictwami. I jakość nagrania staje się sprawą drugoplanową.
Do "elektyków" zawsze czułem sentyment: mimo, że bardzo 'słodcy', to nie przesłodzeni...
Z tym brakiem materiału to mam nadzieję, że żartujesz! Może jednak znajdziesz jeszcze jakąś "perełkę" wartą 'wciśnięcia' tutaj ;-)

pozdrowienia

frodo

poniedziałek, 25 czerwca, 2007  
Anonymous Anonimowy said...

włąśnie Rob, don't give up,
są jeszcze ludzie, którzy Cię potrzebują !!
co do przemijania zaintersesowaniem, to być może mija moda na 80-te , która się pojawiła z 5-6 lat temu, ale osoby, które zawsze te klimaty lubiły nie zwracają się w kierunku nowej mody,

środa, 27 czerwca, 2007  
Anonymous Anonimowy said...

Great Site.
The link to ELO is dead.
Could you please load a new link to this file?
thanks

czwartek, 21 sierpnia, 2008  
Blogger RObert POland said...

now that I do not have in their collections

ROb

czwartek, 21 sierpnia, 2008  

Prześlij komentarz

<< Home