DAF - Ein Produkt der Deutsch Amerikanische Freundschaft (by REQ)
Deutsch-Amerikanische Freundschaft (D.A.F.) powstał w 1978 roku w Dusseldorf. W skład grupy wchodzili: Gabi Delgado-Lopez (ur.18.04.1958, Kordowa, Hiszpania) -wokal, Robert Górl (15.06.1955, Monachium) - perkusja, Wolfgang Spelmanns - gitara, Michael Kemner - gitara basowa, oraz Der Pylorator ( ksywa Kurta Dahlke)- grającego na instrumentach klawiszowych.
Gdy powstał ten album, wkoło wciąż trwała inwazja punka, artyści postanowili stworzyć także coś ostrego, ale na tyle oryginalnego, by wyróżniało się na tle masy podobnie już wyglądających płyt na rynku. Płyta jest niesamowita - piekielnie krótkie, prawie minutowe instrumentalne nagrania bez wokalu przemówiły do mnie już za pierwszym podejściem. Ostro daje się w kość ,,garażowa" perkusja, oszczędne, agresywne kompozycje mają w sobie potężny ładunek energii - są zagrane w stylu ,,krótko i na temat". Szkoda, że następny album nie był już tak ciekawy - ten stawiam naprawdę wysoko na półce, a o tej płycie z 1980 chciałbym jak najszybciej zapomnieć. Ale o tym w poście niżej. Debiutancki album polecam szczególnie dla osób lubiących awangardowe granie. Wszystkie kompozycje nie mają tytułów - to kolejna oryginalność na tej płycie -ta muzyka ważniejsza jest od tego, jakby ją tytułowano.
Tracklist:
1.(untitled) (00:45)
2.(untitled) (01:03)
3.(untitled) (00:19)
4.(untitled) (02:33)
5.(untitled) (01:07)
6.(untitled) (00:45)
7.(untitled) (00:43)
8.(untitled) (01:48)
9.(untitled) (00:55)
10.(untitled) (03:15)
11.(untitled) (00:59)
12.(untitled) (01:19)
13.(untitled) (00:36)
14.(untitled) (01:41)
15.(untitled) (00:25)
16.(untitled) (01:47)
17.(untitled) (01:24)
18.(untitled) (02:08)
19.(untitled) (01:32)
20.(untitled) (01:13)
21.(untitled) (00:31)
22.(untitled) (03:08)
http://sharebee.com/a2ef2f6f
Gdy powstał ten album, wkoło wciąż trwała inwazja punka, artyści postanowili stworzyć także coś ostrego, ale na tyle oryginalnego, by wyróżniało się na tle masy podobnie już wyglądających płyt na rynku. Płyta jest niesamowita - piekielnie krótkie, prawie minutowe instrumentalne nagrania bez wokalu przemówiły do mnie już za pierwszym podejściem. Ostro daje się w kość ,,garażowa" perkusja, oszczędne, agresywne kompozycje mają w sobie potężny ładunek energii - są zagrane w stylu ,,krótko i na temat". Szkoda, że następny album nie był już tak ciekawy - ten stawiam naprawdę wysoko na półce, a o tej płycie z 1980 chciałbym jak najszybciej zapomnieć. Ale o tym w poście niżej. Debiutancki album polecam szczególnie dla osób lubiących awangardowe granie. Wszystkie kompozycje nie mają tytułów - to kolejna oryginalność na tej płycie -ta muzyka ważniejsza jest od tego, jakby ją tytułowano.
Tracklist:
1.(untitled) (00:45)
2.(untitled) (01:03)
3.(untitled) (00:19)
4.(untitled) (02:33)
5.(untitled) (01:07)
6.(untitled) (00:45)
7.(untitled) (00:43)
8.(untitled) (01:48)
9.(untitled) (00:55)
10.(untitled) (03:15)
11.(untitled) (00:59)
12.(untitled) (01:19)
13.(untitled) (00:36)
14.(untitled) (01:41)
15.(untitled) (00:25)
16.(untitled) (01:47)
17.(untitled) (01:24)
18.(untitled) (02:08)
19.(untitled) (01:32)
20.(untitled) (01:13)
21.(untitled) (00:31)
22.(untitled) (03:08)
http://sharebee.com/a2ef2f6f
0 Comments:
Prześlij komentarz
<< Home