środa, 28 maja 2008

Gary Numan - Fury 1985 and Fury - extended edition

Sam już nie wiem, czy wolę Numana z nowych płyt, czy tych starszych. Fakt jest taki, że po roku 1983 Gary zaczął co niektórych męczyć swoimi mało odkrywczymi nagraniami, często ocierając się o brzmienia disco.
The Fury pochodzi z roku 1985 i jest to kontynuacja pomysłów, których doświadczyliśmy na płycie poprzedniej (Berserker).
Artysta do nagrania i produkcji albumu zaprosił Mike Smitha (keyboard) i Iana Herrona (gitara) z zespołu The Wave, a także Colina Thurstona do nagrania jednego utworu.

Nadal mamy połączenie elektroniki z metalicznymi dżwiękami tym razem w większości wygenerowanymi przez syntezator PPG Wave. Na saksofonie usłyszymy nieżyjącego już Dicka Morriseya - brytyjskiego muzyka jazzowego, który gości między innymi także na płycie The Friends of Mr. Cairo Jon`a i Vangelis`a, albumach Petera Gabriela oraz płytach Shakatak.

Zeńskich głosów użyczyły Tessa Niles oraz przyjaciółka Numana - Tracey Ackerman.
Perkusji, jak sam Numan przyznaje, na tej płycie brak. Muzyka jest zdecydowanie rytmiczna z domieszką funky i cały czas przewija się duch eksperymentowania z syntezatorem PPG.
,,To była bardziej spontaniczna praca, niż ta, jaką wykonywałem na dotychczasowych albumach" - mówi Gary Numan w autobiografii Praying To The Aliens.

Użycie sampli jest już zauważalne na wstępie płyty - otwierający album nagranie Call Out The Dogs zawiera dżwięki z filmu Lowca Androidów Ridleya Scotta.
Płytę Fury wypełniają teksty Numana, który tym razem stara się zbadać ciemniejsze strony ludzkiej seksualności. Niektóre teksty mogą być interpretowane o złym stanie popularności piosenkarza, Call Out The Dogs może też mówić o antagonistycznej postawie Numana wobec prasy, a nagranie I Still Remember, gdzie tekst piosenki mówi o miłości, można zinterpretować jako odniesienie do kariery Numana :
"To może być mój ostatni utwór / Wszystko musi się kiedyś skończyć".

Pierwsza wersja okładki do albumu stała graficznie w dużej sprzeczności z przedstawioną na Fury muzyką. Niczym Bryan Ferry, Numan jest ubrany w biały garnitur z czerwoną muchą stojąc na białym tle. Gary póżniej przyznał, że okładka była ,,całkowicie nieodpowiednia" (mi tam nie przeszkadza :) ROb) i że wygląda na niej jak człowiek, który stacił wszystko w kasynie w Monte Carlo.

Płyta, którą miałem wrzucić już w 2007 roku, ale jak to bywa - skleroza, proszę państwa, skleroza! Tylko tyle mogę powiedzieć na swoją obronę....
A w nagrodę za cierpliwość (przede wszystkim płyta prezentowana jest dla romance - miłego słuchania), przedstawiam dwie wersje Wściekłości.
Jak w przypadku Berserker - album podstawowy oraz wersje extended (wydłużone).

The Fury - 1985 plus extra tracks


The Fury - extended edition

6 Comments:

Anonymous Anonimowy said...

Witam i dziękuję za The Radial Pair. Wiem że poszukujesz tak jak i ja pierwszych dwóch płyt Strange Advance tj. Worlds Away'82 i 2wo'85. Na Stronie musicfond.com jest składak Worlds Away & Back'02 oraz
trzeci album grupy The Distance Between'88.
Jeśli miałbyś jeszcze coś z tego to z góry dziękuję:
AL CORLEY: The Big Picture'88
IVA DAVIES: The Ghost Of Time'99
IVA DAVIES: The Incredible Journey Of Mary Bryant'05
JOHN FOXX: Sideways'06
MIDGE URE: The Bloodied Sword'83
MIDGE URE: Max Headroom'85
MIDGE URE: Went To Coney Island'85
MIDGE URE: Little Orphans'01
MIDGE URE: Concrete Scheme
MIDGE URE: Dear God
PSYCHE: Intimacy'94
SIGUE SIGUE SPUTNIK (MARTIN DEGVILLE): World War Four'91
WEST INDIA COMPANY (BLANCMANGE & PANDIT DINESH): Music From New Demons'89

środa, 28 maja, 2008  
Blogger Miss Parker said...

Thank you for the wonderful Gary Numan tracks!

środa, 28 maja, 2008  
Anonymous Anonimowy said...

Dzieki za The Fury i to w wersji extended!

"To może być mój ostatni utwór / Wszystko musi się kiedyś skończyć". Tak... pamietam Tomka Beksinskiego jak w Romantykach muzyki rockowej AD 1986 tez przeczuwal tu pozeganie Numana z muzyka.
Jakze bylem mile zaskoczony gdy w 1987 uslyszalem nowe jego nagrania, z gitara, perkusja. To chyba Ty lub ktos inny (Saltyka?) to prezentowal na swoim blogu-plyta nagrana z kims w duecie. Sciagnalem to wtedy - niezły pop. Pomyslalem ze moze Numan znajdzie nowy kierunek. I chyba tak sie stalo dopiero w latach 90. chociaz byly to bardziej darknessowe, niekoniecznie milusie klimaty.
A ja wole... no, wiadomo - romance... a wild romance...


PS. Ja tez podpisuje sie do listy poszukiwanych plyt (patrz wyzej).Zwlaszcza jesli chodzi o Johna Foxx.

środa, 28 maja, 2008  
Anonymous Anonimowy said...

Mr X (Robercie), no ja musze cos tu dodac.
Mianowicie rzecz sie rozchodiz o OMD.
Grupa-nie byle jaka przyznasz pewnie-reaktywowala sie dwa lat temu i ubiegly rok byl dla je fanow ,a do nich sie zaliczam, wyjatkowy. Koncerty-cała seria, ba, nawet nowe nagranie!.
Moze warrto byloby tu wrzucic ten live wydany dwa miesiace temu na cd i dvd z tarsy AD 2007.
Romance a'la Dziewica Orleańska

piątek, 30 maja, 2008  
Blogger RObert POland said...

żaden problem, ale...
czy nie jest to plyta ZBYT nowa i nie przyczepią się przypadkiem?

ROb

piątek, 30 maja, 2008  
Anonymous Anonimowy said...

No coz - nie wiem. A swoja droga: kto by miał sie przyczepic? Tak czy siak nagrania sa stare przeciez tylko ze koncert nowy ;)

piątek, 30 maja, 2008  

Prześlij komentarz

<< Home