środa, 30 stycznia 2008

Assembly - Never Never (by REQ)

Vince Clarke i Eric Radcliffe

Jak już wspomniałem w poście o Robercie Marlow,Vince Clarke - muzyk, który zasilił z początku szeregi Depeche Mode, a następnie z Alison Moyet występował jako Yazoo, po rozwiązaniu tego duetu, postanowił wraz z E.C. Radcliffe założyć wytwórnię muzyczną o nazwie Reset Records.
Poza nagraniami Roba Marlowa, Eric i Vince postanowili stworzyć pewien projekt, który nie do końca wypalił. W 1983 roku założyli grupę The Assembly, w której każde nagranie miał wykonywać inny wokalista.
Pierwszy singiel (dlatego na okładce widnieje napis UNO - pierwszy) zatytułowany Never Never zaśpiewał Feargal Sharkey (wokalista The Undertones) i jak się później okazało był to pierwszy i ostatni singiel pod szyldem Assembly. Singiel ten zawędrował na 4. miejsce list przebojów w Anglii. Niestety znalezienie wykonawców do pozostałych utworów okazało się niemożliwe do zrealizowania i cały projekt został zamknięty.
Feargal Sharkey nagrał w 1985 roku już solowy utwór A Good Heart - pamiętam, jak kiedyś podochocony tym nagraniem zdobyłem cały album i... mina mi zrzedła :) Poza A Good Heart, reszta już mi nie przypadła do gustu.
Feargal Sharkey

Never Never - single version

Stop Start - B side

Never Never - extended version

DOWNLOAD

8 Comments:

Blogger AJJ said...

Thank you Robert Vince Clarke is a genius for me, I like Vince Clarke, Yazoo, Almond, Propaganda and all the great singers of techno-pop of the 80's.
You could post the record of Claudia Brücken (former Propaganda) Another Language?
I do not by any encounter site.
Thanks Robert.
Thank you very strong from Spain

środa, 30 stycznia, 2008  
Blogger 80sMan said...

Wspaniale przypomnienie !
Pamietam jak pierwszy raz z pewnej skladanki uslyszalem utwor Never Never i jak wielkie zrobil on na mnie wrazenie.
To niemal doskonala kompozycja mogaca wspaniale sluzyc jako definicja synthpopu lat 80ch.
Mam wrazenie ze mimo wielu niezlych kompozycji jakie Clarke pozniej napisal w Erasure - nic rownie udanego jak Never Never juz nie stworzyl.
Co do samego Assembly to dodam ze w kolejnych odslonach projektu mieli spiewac Neil Arthur [Blancmange] i Paul Quinn [Orange Juice].
Do wspolpracy Clarke'a ze wspomnianymi artystami pozniej doszlo ale juz nie pod szyldem Assembly.
Tak czy inaczej singla Never Never zawsze slucham z przyjemnoscia i to sie juz nie zmieni.

środa, 30 stycznia, 2008  
Anonymous Anonimowy said...

Hi Rob,nice photo of Ivan Mládek and Ivo Pešák!Do you know them/their humor?I like them as well as your blog.I´m glad that you´re back.Bye.
Fly76

środa, 30 stycznia, 2008  
Blogger RObert POland said...

@Fly 76
Ivan Mladek as well Ivo Pesak draw very successfully :) likes them, yes, yes ;)

ROb.

środa, 30 stycznia, 2008  
Anonymous Anonimowy said...

Niesamowite!!! Wielkie, wielkie dzięki za tak superbłyskawiczne spełnienie mojej prośby. Nie wiem, jak się zrewanżuję, bo moja mizerna "kolekcja" ma się nijak do zgromadzonego w tym blogu bogactwa... Co do "Spectrum Pursuit Vehicle", to oczywiście o gustach trudno dyskutować. Osobiście najbardziej lubię Vince'a z czasów Yazoo, niemniej podoba mi się, że poza udzielaniem się w niezbyt mnie obecnie ekscytującym Erasure Vince wciąż czasami próbuje sił w całkiem odmiennej muzyce. Zresztą z dawnej noworomantycznej gwardii nie on jeden ma słabość do ambientu, podobne ciągoty zdradzają choćby John Foxx czy - niekiedy - David Sylvian... Na początku lat 80. moim ulubionym zespołem był, owszem, Ultravox, ale lubiłem też słuchać m.in. Tangerine Dream czy Isao Tomity i może dlatego takim sentymentem darzę różne długaśne, elektroniczne suity, które dla jednych są nastrojowe i nieziemskie, a dla innych przeraźliwie nudne. Jeszcze raz dziękuję. Na pewno będę tu często zaglądał. Wszystkiego dobrego - Krzysztof

środa, 30 stycznia, 2008  
Blogger RObert POland said...

Yyyy, Tomita jest spoko:) Szczególnie lubię sobie wieczorami odprężyćsię przy jego kompozycjach.

Dobra wiadomość : mam już u siebie w domu "Spectrum Pursuit Vehicle", możliwe, że jutro umiesczę, jak da radę. A jak nie, to najpóżniej ukaże się w ten weekend.

ROb.

środa, 30 stycznia, 2008  
Blogger spellbound said...

Hi Robert!

Do you have something of Bamboo Industry?

My regards.

czwartek, 31 stycznia, 2008  
Anonymous Anonimowy said...

I do not have words for pleasure! Roberte MANY THANKS!!!

poniedziałek, 04 lutego, 2008  

Prześlij komentarz

<< Home