sobota, 14 lutego 2009

Boris Blank (Yello) - Sita D

Wydawanie muzyki pod własnym nazwiskiem osoby związanej z popularnym zespołem ma sens, gdy znacząco różni się od tej, z którą ów zespół jest kojarzony.Wyraziłem się zbyt chaotycznie? Pozwól więc, że podam przykłady. Gdy Mick Jagger wyskoczył ze swoim solowym albumem She`s The Boss, a zaraz potem z Primitive Cool, sam Keith Richards ( dla nieobeznanych: Keith i Jagger pochodzą z zespołu The Rolling Stones) nazwał Jaggera ,,niewyżytą kukłą". Na wieść o tournee Jaggera dodał: ,,Na jego płytach nie ma niczego, czego nie mógłby robić z nami - więc po co ta cała maskarada?"
Drugi przykład to... solowy Midge Ure, który wydał niezły album The Gift, jednak nie przedstawiał nic ponad to, co znaliśmy z nagrań Ultravox. To brzmi jak Ultravox, pachnie jak Ultravox i nie posiada żadnych drastycznych przeobrażeń. Nasuwa mi się jeszcze EP`ka Counterfeit Martina Gore, które są przeróbkami nagrań innych zespołów - ale to także brzmi jak Depeche Mode.

Chyba już wiesz, co chcę przez to powiedzieć. Muzyk, jeżeli wydaje płytę pod swoim nazwiskiem, nie powinien właściwie powielać utartych schematów nagrywanych z kolegami. Chociaż do powyższych albumów nie mam zastrzeżeń - nawet często ich słucham, lecz równie dobrze mogłyby to być nagrania Stonesów, Ultravox czy DM i na pewno nikt by się do tego nie przyczepił.

Z podobnym nastawieniem przymierzałem się do posłuchania ,,Sita D" Borisa Blanka.
Blank to instrumentalista, który wespół z Dieterem Meierem tworzą popularny team specjalizujący się w muzyce elektronicznej o nazwie Yello. Ich bogata dyskografia jest mi na tyle znana, że czułem się prawie pewien, co może mnie spotkać po odpaleniu ,,blankowych nagrań".
Zostałem zaskoczony i to cholernie pozytywnie. Sztuczność i syntetyczna maniera została całkowicie zastąpiona niezwykłą muzyką indyjską. Chociaż nie każdy lubi takie klimaty, to tutaj Boris dokonał rzeczy niesamowitej. Cały krążek przesłuchałem bez ,,zająknięcia" i miałem ochotę na przesłuchanie raz jeszcze... a ogierem nie jestem :)
Nagrania znakomicie się sprawdzają wieczorową porą, świetnie pasowałyby także jako ścieżka dżwiękowa do filmu. Zamiast powielania syntezatorowej muzyczki w stylu Yello, pan Boris zabiera nas w podróż do Indii i jest to wycieczka pierwszą klasą.
Całkiem niedawno wyszedł remaster albumu Yello - Motion Picture and Boris Blank : Sita D - dwie płyty w jednym opakowaniu.

Sita D
Superfly and Bindi
Swimmer
Low Bmw
Pink Rupee
Khaatoon
Silvini
Dark Shadow
Intafada Powder Line

DOWNLOAD