poniedziałek, 18 października 2010

Red Box - Plenty

Indianie pochowani do rezerwatów, topory wojenne pozakopywane, pociąg odjechał... Red Box powraca.

Gdy w marcu 1984  roku w Programie Trzecim Polskiego Radia usłyszałem nagranie ,,Chenko", byłem wciąż zafascynowany kulturą Indian z Ameryki Północnej. Uwielbiałem także książki Karola Maya. Czytając jego ,,Old Surehanda" usłyszałem po raz pierwszy nagranie, które doskonale połączyło tekst z muzyką. ,,Chenko" nieznanego jeszcze wtedy zespołu Red Box podziałało na mnie równie mocno, niczym popularne wówczas piosenki grup Classix Nouveaux czy Eurythmics. Była to oczywiście ta pierwsza, długa wersja nagrania (jest dostępna na płycie ,,Mini Max I" Piotra Kaczkowskiego), była też dostępna na moim blogu w poście ,,Red Box rarytasy". Osobiście nazwałem sobie tą wersję ,,indiańską", gdyż słuchając jej, czujesz, jakbyś był w samym centrum obozu Komanczów lub innego szczepu czerwonoskórych wojowników.

Po paru latach (dokładnie w roku 1986) stacje radiowe zostały opanowane przez nagranie ,,For America". Poprzednie single "Saskatchewan" oraz     "Lean on Me" jakoś u nas przemknęły bez echa. W latach 1984 - 85 sporo się działo w muzyce pop-rock, a Red Box należał - jak to mówią filmowcy - do ,,postaci drugoplanowych".

Nagranie For America zapowiadało płytę The Circle and the Square, stylistycznie spójną, nagraną wspólnie z siedemnastoosobowym chórem. Ograniczało to w tamtych czasach koncertowanie w mniejszych salach, gdyż poza składem złożonym z siedemnastu osób doliczyć trzeba Simona Toulson-Clarke i Juliana Close plus szesnastu muzyków, grających na przeróżnych instrumentach.
Album Circle and the Square zaprezentował nam także ,,Chenko" w innej, bardziej uduchowionej (?) wersji. Nie wiem, czy dobrze pamiętam, ale chyba Tomasz Beksiński był tą wersją zachwycony. Piszący te słowa trochę mniej.

Po tak udanej płycie wielu miało obawy, czy Red Box w ogóle jeszcze cokolwiek nagra, a jeżeli tak, to w jakim pójdzie kierunku. W roku 1990 otrzymaliśmy płytę Motive, oraz  singel ,,Train", niosący klimaty poprzedniego albumu. Na ,,Motive" zrezygnowano z rozmachu i zaangażowano mniej muzyków, jednak duch pierwotnego stylu zespołu został zachowany. Gdyby nie pogarszające się stosunki zespołu z wytwórnią płytową, oraz innych przyczyn, które do tej pory pozostają niejasne, to kto wie, czy następnym singlem nie zostałby utwór ,,Hungry".

Zespół udał się na przerwę i wszystko wskazywało na to, że ,,czerwone pudełko" zostało zatrzaśnięte z hukiem.
Zupełnie nieoczekiwanie dowiedziałem się o tym, że zespół zdecydował się na powrót. Dzięki współpracy z niezależną wytwórnią Cherry Red wydany został album ,,Plenty", zdecydowanie  różniący się od swoich poprzedniczek.

"Minęło trochę czasu na to, aby wszystko się ułożyło, mieliśmy  piosenki  i czuliśmy, że  warto było je zarejestrować" - powiedział w jednym z ostatnich wywiadów wokalista i kompozytor Simon Toulson-Clarke, podkreślając, że nie było sensu, by się z tym spieszyć.
,,Straciłem bardzo dużo czasu i pieniędzy na stworzenie domowego studia, w szczególności na dżwiękoszczelną kabinę, by chronić sąsiadów." Najzabawniejsze jest to, że sąsiad Simona - Derek Adams okazał się... perkusistą, w dodatku dobrym i szybko stał się częścią zespołu.

Chęć powrotu jako Red Box była duża u samych muzyków. Toulson-Clarke zawsze mówił, że chciałby wydać trzecią płytę, więc gdy nadeszła odpowiednia chwila wydania piosenek, postanowił je opatrzyć szyldem Red Box.
Oczywiście wiąże się z tym pewne ryzyko - po dwudziestu latach  dla młodszych słuchaczy będzie to nazwa nieznanego im zespołu, a i starsi mogą mieć już inne zainteresowania, niż muzyka.

,,Jesteśmy i zawsze byliśmy bardzo zaangażowani w ideę, by każdy utwór na płycie Red Box był z naszej górnej szuflady. Absolutnie żadnych wypełniaczy. Może powinieneś spytać, czy ,,Plenty"  to album Red Box czy nie ... mi się podoba i jestem bardzo z niego dumny".

Płyta ,,Plenty" zawiera czternaście kompozycji plus sześć nagrań dodatkowych w limitowanej edycji. Jak to z wszystkimi płytami z wytwórni Cherry Red bywa, niełatwo je znależć w sklepach. Pamiętam, gdy po przetrząśnięciu hipermarketów (nazw z wiadomych powodów nie wymienię), gdzie oczywiście leżały płyty Gary Numana czy OMD, ciężko było znależć dwie pierwsze płyty Classix Nouveaux (wznowione właśnie przez Cherry Red Records). Dopiero zamówienie poprzez internet spełniło moje pragnienie nasycenia uszu dawno zatartymi brzmieniami.

Post ten nie jest  recenzją płyty ,,Plenty" - ponieważ całej nie przesłuchałem, jednak wgląd w próbki dżwiękowe, oraz wysłuchane cztery pełne kompozycje (link poniżej) optymistycznie mnie nastroiły na chęć zakupu. Nie jest to popowo-folkowo-etniczny Red Box, grupa postawiła tu bardziej na spokój, akustykę, ale ja już dorosłem do takich nagrań i bardzo mi się ich miło słucha.
W końcu Red Box to grupa bliska sercom (i uszom) polskich słuchaczy. Moja ocena wstępna : 9/10

http://soundcloud.com/red-box

P.S. Czy http://www.rockserwis.pl to pewny sklep? Nie kupowałem nigdy u nich, a jest tam wydanie dwupłytowe ,,Plenty", które mnie interesuje.

11 Comments:

Anonymous Anonimowy said...

Rok powrotów :)
OMD, Red Box, Alphaville...

Z nowym albumem wracają także TWICE A MAN

Twice A Man - Icicles (2010)
01 A letter 4:00
02 Everything is possible 4:29
03 Wandering 4:25
04 Walls 3:58
05 Tranquil moonlit lake 5:28
06 Follow a simple path 5:16
07 Something else 4:30
08 Where are you now? 7:34
09 Fearless in the rain 6:43
10 Moon 6:01

http://www.discogs.com/Twice-A-Man-Icicles/release/2254024

poniedziałek, 18 października, 2010  
Anonymous Małgorzata said...

A więc to jednak prawda! Nie mogłam uwierzyć. Myślałam, że Red Box to już zamknięty rozdział w muzyce. Trochę boję się tej nowej płyty... Mam nadzieję, że dali radę własnej legendzie.
Na rockservis zamawiałam wznowione The Circle And The Square i przyszło do mnie chyba dzień po premierze, więc mogę polecić.
Pozdrawiam serdecznie:)

niedziela, 24 października, 2010  
Anonymous Anonimowy said...

Rock serwis - mogę śmiało polecić. Kupowałem tam m.in The Cirlce And Te Square

wtorek, 02 listopada, 2010  
Blogger RObert POland said...

Dziękuję za rady.
Złożyłem już zamówienie :)

ROb

wtorek, 02 listopada, 2010  
Anonymous Slamazzar said...

Ho, ho, hej, ho, ha!
Może i ostatni mohikanie wyginęli, ale ich duchy wciąż są z nami. I z całą swoją mocą objawiają się w utworze... "The Sign". Dla tej jednej - cudownej, cudownej! - piosenki tego albumu po prostu nie można nie mieć. Bo kto z nas się spodziewał, że po tylu latach znów usłyszymy to, co tak zachwycało nas w "Chenko", w "R'n'A", w "Living in Domes"? Simonie... ukłony! Głos ci się wyraźnie postarzał (niejaki Marian z Niemiec ma chyba więcej farta), ale żeby to wielu umiało robić ze swoich strun taaaki użytek!

Zresztą parę innych godnych uwagi numerów jeszcze na "Plenty" znajdziemy. Osobiście najwięcej obiecuję sobie po nastrojowej balladzie "Sacred Wall" (fragmentu można posłuchać w amazonii). Z kolei "Brighter Blue" to coś jakby lepsza wersja znanego nam od dekady "Might As Well Go Home".

Mamy też jeszcze jednego (może nie do końca potwierdzonego) newsa: na luty 2011 Cherry Red planuje wznowić... MOTIVE! Żyć, nie umierać!

Teraz trochę czepiactwa: Robercie, w twojej historii Czerwonego Pudełka zdecydowanie brakuje mi wzmianki o przystanku z 1997 roku pod nazwą SPA. Tym bardziej, że płytkę też jakiś czas temu wznowiono...

Pozdrawiam Cię serdecznie, wszystkich komentujących i czytających również! Niech czerwona moc będzie z wami!
Ho, ho, hej, ho, ha...

sobota, 06 listopada, 2010  
Blogger RObert POland said...

Witaj Slammazar, wiem, że jesteś wiernym fanem Red Box.
Prawdą jest, że namyślałem się pisząc post, czy pisać o SPA. Obeznani w temacie z pewnością o tym wiedzą, ograniczyłem trochę moje wywody... zresztą i tak opis jest według mnie jeszcze za długi :)
Takie czasy, że ludzie już niechętnie lubią czytać długie posty.

A tak przy okazji - wiedziałem, że tak będzie - po złożeniu zamówienia w sklepie, ,,Plenty" ukazało się w sieci do ściągnięcia. Oczywiście nie w wersji Deluxe, jaką ja zamówiłem, tylko w tej podstawowej.

środa, 10 listopada, 2010  
Anonymous Małgorzata said...

Dzień dobry,
czy otrzymał Pan już zamówienie? Albo chociaż zawiadomienie o jego realizacji? Premiera wydania dwupłytowego miała być w Polsce już kilka dni temu, i od tego czasu nie dostałam od sklepu żadnej informacji. A pamiętam, że "The Circle and the square" było u mnie w domu już następnego dnia po premierze...

piątek, 19 listopada, 2010  
Blogger RObert POland said...

No właśnie.
Złożyłem zamówienie i cisza jak dotąd.
Z tego co wyczytałem na stronie zespołu Red Box, to nie tylko u nas w Polsce narzeka się na brak płyt ,,Plenty".

Sam zespół przeprasza za te problemy i z tego co wyczytałem, to w firmie Cherry Red ,,sknocili" sprawę i nie dostarczyli wielu egzemplarzy płyty na czas.

Myślę, że trzeba czekać, tylko jak długo?

piątek, 19 listopada, 2010  
Anonymous Anonimowy said...

dziĘki ROb za informacje.
Rzeczywiscie plyta jest do sciagniecia na torrencie

sobota, 27 listopada, 2010  
Anonymous Anonimowy said...

są jakieś szanse na Red Box 2010 we flac-u? moze chociaż jakis link, szukam i nie moge znależc, a mp3 to nie to - przy takiej muzyce. Toro

piątek, 31 grudnia, 2010  
Blogger RObert POland said...

Niestety, w sieci napotkałem jedynie tą płytę w formacie mp3, może jest na torrentach we flac.

sobota, 01 stycznia, 2011  

Prześlij komentarz

<< Home