Blancmange - BBC Session Janice Long 04 03 2011
Czwartego marca gośćmi programu BBC, który poprowadziła Janice Long był duet Blancmange.
Większość wywiadu z muzykami poświęcono najnowszej płycie ,,Blanc Burn". Duet zagrał także na żywo trzy nagrania, które zgrałem i chciałbym tu zaprezentować.
Muzycy przedstawili dwa nowe utwory, które zostaną wydane na Blanc Burn - I`m Having a Coffee oraz Drive Me. Neil Arthur i Stephen Luscombe (którym humory dopisywały jak za dawnych czasów), zagrali też stary numer God`s Kitchen.
Luscombe i Arthur uważają, że obecnie jest to najlepszy czas, by wrócić do muzykowania pod szyldem Blancmange, lepszy niż 10 lat temu. W naszym kraju może tego nie zauważamy, ale na Wyspach Brytyjskich poważnie już podchodzą do zjawiska powrotu staroszkolnej muzyki synthpop, a granie utworów w stylu OMD czy Human League staje się teraz modne.
Nie powinny więc dziwić powroty grup, które w latach osiemdziesiątych grały na syntezatorach. Nie powinny także dziwić nadchodzące imprezy z udziałem pionierów brytyjskiej muzyki elektropop - mam tu między innymi szeroko reklamowany festiwal Back To The Phuture, gdzie wystąpią Gary Numan oraz John Foxx.
Zupełnie nowe grupy jak Hurts i Mirrors może jeszcze nie mają zbyt dużej konkurencji, ale wystarczy trochę poczekać, jak znajdzie się trochę młodych ludzi czujących synthpopowe klimaty i zachęconych sukcesami duetu z Manchesteru oraz kwartetu z Brighton.
Wiem, że takim graniem rewolucji już nie będzie -w tym gatunku dużo już tematów zostało ogranych i wymęczonych nawet przez (tfu!) gwiazdy jednego przeboju. Jednak ja bardzo długo czekałem na taką chwilę, by młodzi muzycy niczym Kraftwerk lub Gary Numan z czasów płyty Pleasure Principle grzecznie uczesali swoje włosy i wbili się w garnitury, lub jak kto lubi - w marynarki i zagrali coś staroszkolnego.
Zdaję sobie sprawę, że ta moda może być dość krótkotrwała. Patrząc na weteranów gatunku - między innymi Blancmange - widzimy, że niektórym szybko kończyły się pomysły i nie wiedzieli, co mają dalej grać, przez co z płyty na płytę robili się mniej wiarygodni i mniej ciekawi przez swoje poszukiwania.
Klasycznym przykładem może być tutaj zespół Duran Duran, którego członkowie byli już krok od przepaści. Na szczęście znalazł się anioł stróż w postaci producenta Marka Ronsona, który nakierował ich na starą ścieżkę, z której zeszli już po 1982 roku. Oby nowo powstałe elektroniczne zespoły nie zagubiły swojego pierwotnego wizerunku.
Trochę się sam teraz zagalopowałem ze swoim pisaniem, ponieważ miało być o Blancmange, a wziąłem się za filozofowanie i przegląd muzycznego świata. Poza tym to, co napisałem, to i tak już miłośnicy staroszkolnego grania wiedzą. Zresztą o Blancmange będzie jeszcze okazja by zapisać miejsce na blogu i to już niedługo.
A teraz, jeżeli ktoś przeoczył sesję z Luscombe i Arthurem, to zapraszam do linka.
Filozofował: RObert POland
Syntezator podłączył: Stephen Luscombe
Wtyczki i prąd: ENEA S.A.
Klawiaturę do napisania tekstu użyczyła firma A4 Tech
Miejsca użyczyła firma Blogger.com
Blancmange - BBC Session
Janice Long 04 03 2011
I'm Having a Coffee
God`s Kitchen
Drive Me
http://www.mediafire.com/?ri6targib1kht5r
Większość wywiadu z muzykami poświęcono najnowszej płycie ,,Blanc Burn". Duet zagrał także na żywo trzy nagrania, które zgrałem i chciałbym tu zaprezentować.
Muzycy przedstawili dwa nowe utwory, które zostaną wydane na Blanc Burn - I`m Having a Coffee oraz Drive Me. Neil Arthur i Stephen Luscombe (którym humory dopisywały jak za dawnych czasów), zagrali też stary numer God`s Kitchen.
Luscombe i Arthur uważają, że obecnie jest to najlepszy czas, by wrócić do muzykowania pod szyldem Blancmange, lepszy niż 10 lat temu. W naszym kraju może tego nie zauważamy, ale na Wyspach Brytyjskich poważnie już podchodzą do zjawiska powrotu staroszkolnej muzyki synthpop, a granie utworów w stylu OMD czy Human League staje się teraz modne.
Nie powinny więc dziwić powroty grup, które w latach osiemdziesiątych grały na syntezatorach. Nie powinny także dziwić nadchodzące imprezy z udziałem pionierów brytyjskiej muzyki elektropop - mam tu między innymi szeroko reklamowany festiwal Back To The Phuture, gdzie wystąpią Gary Numan oraz John Foxx.
Zupełnie nowe grupy jak Hurts i Mirrors może jeszcze nie mają zbyt dużej konkurencji, ale wystarczy trochę poczekać, jak znajdzie się trochę młodych ludzi czujących synthpopowe klimaty i zachęconych sukcesami duetu z Manchesteru oraz kwartetu z Brighton.
Wiem, że takim graniem rewolucji już nie będzie -w tym gatunku dużo już tematów zostało ogranych i wymęczonych nawet przez (tfu!) gwiazdy jednego przeboju. Jednak ja bardzo długo czekałem na taką chwilę, by młodzi muzycy niczym Kraftwerk lub Gary Numan z czasów płyty Pleasure Principle grzecznie uczesali swoje włosy i wbili się w garnitury, lub jak kto lubi - w marynarki i zagrali coś staroszkolnego.
Zdaję sobie sprawę, że ta moda może być dość krótkotrwała. Patrząc na weteranów gatunku - między innymi Blancmange - widzimy, że niektórym szybko kończyły się pomysły i nie wiedzieli, co mają dalej grać, przez co z płyty na płytę robili się mniej wiarygodni i mniej ciekawi przez swoje poszukiwania.
Klasycznym przykładem może być tutaj zespół Duran Duran, którego członkowie byli już krok od przepaści. Na szczęście znalazł się anioł stróż w postaci producenta Marka Ronsona, który nakierował ich na starą ścieżkę, z której zeszli już po 1982 roku. Oby nowo powstałe elektroniczne zespoły nie zagubiły swojego pierwotnego wizerunku.
Trochę się sam teraz zagalopowałem ze swoim pisaniem, ponieważ miało być o Blancmange, a wziąłem się za filozofowanie i przegląd muzycznego świata. Poza tym to, co napisałem, to i tak już miłośnicy staroszkolnego grania wiedzą. Zresztą o Blancmange będzie jeszcze okazja by zapisać miejsce na blogu i to już niedługo.
A teraz, jeżeli ktoś przeoczył sesję z Luscombe i Arthurem, to zapraszam do linka.
Filozofował: RObert POland
Syntezator podłączył: Stephen Luscombe
Wtyczki i prąd: ENEA S.A.
Klawiaturę do napisania tekstu użyczyła firma A4 Tech
Miejsca użyczyła firma Blogger.com
Blancmange - BBC Session
Janice Long 04 03 2011
I'm Having a Coffee
God`s Kitchen
Drive Me
http://www.mediafire.com/?ri6targib1kht5r
7 Comments:
... jakos nigdy się nie przekonalem do Blancmange, no może poza "Dont Tell Me" i "Running Thin", ale to stare dzieje.. ale ja nie o tym chcialem. O tym ze nowy lp Uvoxa potwierdzony tez nie chcialem. O nowym DD też nie, bo jeszcze bedzie okazja 21 marca. Chcialem o PSEUDO ECHO. Tak z połowy lat 80tych zapamiętalem ich jako straszna kiszkę - i w zasadzie zdania nie zmieniłbym, gdyby w rączki nie wpadla mi (jakze póxno!) ich pierwsza płyta "Autumnal Parka". Toż to najlepszy synthpop z Australii jakem slyszał bylem!
pozdrowiony dla Gospodarza i czytelników
Peiter, na pewno zetknąłeś się z ich kiszką pod tytułem FUNKY TOWN - a ich Autumnal Park to całkiem inna muzyka.
Lepiej póżno niż wcale :)
Czy "I'm having a coffee" to jakieś jaja są czy co...? Bo tak durnego tekstu to nie słyszałem dawno...
"Robię se kawę, jest w garnuszku, czajnik się gotuje, chcę by był gorący".
No nie wiem... a reszta też nie lepsza, zresztą przypomina trochę Talking Heads.
Podobieństwo do Talking Heads było u Blancmange słyszalne już przy okazji ich pierwszej płyty.
Eech...
jestem już po odsłuchaniu najnowszej płyty Blanc Burn...
Muszę ochłonąć, bo to dość inna muzyka, niż znam z ich płyt wydanych w 80s...
jedynie The Western się jako tako trzyma.
Don't Forget Your Teeth mimo fajnych dżwięków jest mało przebojowy.
To NIE jest TEN Blancmange, który znałem.
A Starfucker? To jakieś nieporozumienie.
Szykuje się ostra recenzja.
After so many years. They still got the beat. Love the new album!
Lots of good reading here, many thanks! I had been researching on yahoo when I found your article, I’m going to add your feed to Google Reader, I look forward to additional from you.
Prześlij komentarz
<< Home