poniedziałek, 17 stycznia 2011

Wiadomości

CREDO przekonuje tylko częściowo

Dość nieprzychylnie zrecenzował najnowszy album The Human League dziennikarz Ian Harrison w magazynie MOJO. Harrison jest jedną z pierwszych osób, które już zapoznały się z całym materiałem Phila, Susanne i Joanne zatytułowanym Credo. Płyta, która oficjalnie ma się ukazać w marcu, dostała od recenzenta dwie gwiazdki na pięć możliwych.

Ian Harrison opisuje Credo jako album nierówny, który przekonuje tylko częściowo. Prorokuje, że otwierające płytę nagranie Never Let Me Go może odstraszyć od wysłuchania reszty, wokal i teksty Oakeya nazywa ,,bredzeniem" i podsumowuje zjadliwie, by muzycy następnym razem zadzwonili lepiej do  Martina Rushent`a (producenta ich przebojowej płyty Dare).

Nie odbyło się bez reakcji oburzonych fanów, którzy nazwali Harrisona obłudnym gryzipiórkiem, a i magazyn MOJO dostał  po uszach, gdyż zwolennicy Human League nazwali artykuły i recenzje w nim zawarte ,,zwykłymi śmieciami". Przypomniało mi się, jak kiedyś jeden z muzyków powiedział, że to właśnie krytycy przyczyniają się w sporej mierze do upadku muzyki i niektórych zespołów.

ALPHAVILLE według Bryana Ferry

Nagranie ,,Alphaville", które znamy z najnowszego albumu Bryana Ferry ,,Olympia", wyjdzie na singlu 7 lutego. Kompozycja będzie zaprezentowana w różnych wersjach, niektóre remiksy wyglądają na jawną profanację gatunku i według mnie powinno się  takich manewrów zabronić.

Wydanie ma zawierać następujące wersje:

Alphaville (Radio Mix)
Alphaville (Radio Mix) Instrumental
Alphaville (Leo Zero Remix)
Alphaville (The Time and Space Machine Remix)

John Foxx and the Maths

John Foxx, były wokalista Ultravox, oraz jeden z pionierów elektronicznej rewolucji, szykuje nową płytę, którą nagrywa wspólnie z Benem Edwards znanym także jako Benge. Edwards jest entuzjastą analogowych syntezatorów, a jego album z 2008 roku ,,Twenty Systems" spotkał się z dużym uznaniem. Sam Brian Eno określił jego nagrania jako ,,wspaniały wkład w archeologię muzyki elektronicznej".

Najnowsza płyta będzie miała nazwę ,,Interplay" i jej wydanie planowane jest na 21 marca 2011 roku. Jako ciekawostkę można odnotować fakt, że gościnnie w utworze ,,Watching A Building On Fire" usłyszymy Mirę Aroyo z Ladytron (jeden z moich ulubionych zespołów), która również skomponowała syntezatorowy riff do tego nagrania, jednak reszta będzie już stworzona przez Foxxa i Benge.

Nagrania, które znajdą się na
John Foxx and The Maths ,, Interplay":

1. Shatterproof
2. Catwalk
3. Evergreen
4. Watching A Building On Fire
5. Interplay
6. Summerland
7. The Running Man
8. A Falling Star
9. Destination
10. The Good Shadow

16 Comments:

Blogger RObert POland said...

Nagranie EVERGREEN z nadciągającej płyty Johna Foxxa (brzmi obiecująco)
Chyba następny powrót do brzmień lat 80tych

http://www.youtube.com/watch?v=edEU64U8vis

wtorek, 18 stycznia, 2011  
Anonymous Anonimowy said...

fragmenty obszerne dwoch kawałków z Credo:
http://www.youtube.com/watch?v=gE2YM6Xujyk

http://www.youtube.com/watch?v=URnv5dm5V-k&feature=related

Romance

wtorek, 18 stycznia, 2011  
Anonymous Anonimowy said...

i jeszcze jeden - w całosci!
http://www.youtube.com/user/TheBoyCub#p/search/2/jEsFpO3ro3c
Romance

wtorek, 18 stycznia, 2011  
Blogger RObert POland said...

Dzięki Romance za linki. Trochę się uspokoiłem, słuchając SKY oraz INTO THE NIGHT. Może i bez rewelacji, ot po prostu stary dobry Human League.
Na pewno lepiej mnie te nagrania przekonały niż Night People.
Cóż, obawiam się, że na albumie nie będzie chyba żadnego hitu, z którym kojarzyłaby się ta płyta.
Brzmienie typowo ,,rzemieślnicze" rodem z Sheffield - nie jest lekko :)
Kiedyś wspominaliśmy, że Crash to ich katastrofalnie słaba płyta - szczerze mówię, że do dziś nie mam jej w swojej kolekcji nawet w mp3.
A piosenkę Human to mam na składance ich teledysków DVD i w zupełności mi wystarcza.

Never Let Me Go - i tu już zachodzę, dlaczego Night People wyszło na singlu. Może ze względu na tekst, o tym, byśmy w końcu przestali się opychać płatkami kukurydzianymi i w końcu gdzieś wyszli do ludzi, bo przecież jesteśmy ludzmi a nie zwierzętami.
O ile tekst jest w porządku (mimo, że ten pismak z MOJO napisał, że Oakey ,,bredzi o ludziach nocy"), to utworowi brak chwytliwej melodii. Chociaż w połowie, jak już wspominaliśmy - następuje zmiana monotonii - gdy zaczyają śpiewać wokalistki, a potem ,,wpada na trzeciego" Phil z okrzykiem Go Away (Ucieknij daleko od codziennego żalu).

ROb

wtorek, 18 stycznia, 2011  
Anonymous Anonimowy said...

Tu ponoc jest CREDO, ale jak to sciagnac? Robert dasz rade?

http://rapidshareleaks.com/human-league-credo-2042-MP3/

Romance

środa, 19 stycznia, 2011  
Blogger RObert POland said...

A więc tak:

jest to strona do linków na rapidshare, megaupload i mediafire.

Rapid i Megaupload linki zostały już skasowane, najprawdopodobniej przez ... no wiadomo kogo.

Zanim stronka się zablokowała, zdążyłem jeszcze kliknąć jeden link - wygląda, że działa - choć cholera wie, co to jest - ściągać można w ciemno.

http://www.rapidshareleaks.com/download/Release552-2010.RAR.html

Ja muszę odczekać trochę minut do downloadu - kto wie, może FAKE może nie?

środa, 19 stycznia, 2011  
Blogger RObert POland said...

Fejk jak nic.

Po pobraniu prosi o wypełnienie ankiety w celu uzyskania password aby odblokować plik.

Najlepiej poczekać na torrent, bo tam większość się pokazuje W PIERWSZEJ KOLEJNOŚCI a póżniej stamtąd ściągający wrzucają na linki i robią się za bohatera :P

Do marca jeszcze trochę czasu, ja tam spokojnie poczekam

środa, 19 stycznia, 2011  
Anonymous Anonimowy said...

DZIEKI
Nowa płyta nie bedzie chyba tragiczna, ale troche jakas taka smutna mi sie widzi po tych paru kawałkach. Secrets była chyba lepsza, ale poczekamy zobaczymy...
Romance

środa, 19 stycznia, 2011  
Blogger RObert POland said...

Romance, ja tam cudów się nie spodziewam, po cichu trochę się zgadzam z krytykiem z MOJO, bo Night People jak już zawsze nawijałem, niezbyt mnie rajcuje. Nawet mimo tych remiksów.
Dziwię się czasami, że nie można na prekursorów jakiegoś gatunku powiedzieć złego słowa, nawet jeżeli wypuszczą przeciętną kompozycję, albo i gniota niesamowitego.
Weż tu powiedz prawdę, a fani Cię zjedzą...
Trochę racji jest w tym, co ,,gryzipiórek" z Mojo Magazine napisał - by zadryndali do producenta, który ,,czai" klimaty,.
Spójrz na Duran Duran - myślę, że CREDO nie dorówna najnowszej płycie Duranów - znakomicie zresztą dobrano producenta, który w końcu naprowadził ich na ten tor, z którego zjechali wiele lat temu. Poza tym Duranies mówią, że te dziewięć nagrań to nie jest Album - jest to tak zwana ,,nieskończona robota", cała płyta (CD oraz vinyl) wyjdzie w tym roku, mówi się nawet, że nagrań na CD będzie aż czternaście (niespodzianka!), więc DD uderzą po konkurencji raz jeszcze.

Podejrzewam, że nawet do zeszłorocznej płyty OMD najnowszy ,,League" nie podskoczy...
Po prostu jakoś te kompozycje HL tym razem nie powodują ekstazy

ROb.

PS. Płyty CREDO jeszcze nie ma - ten niby RAR to podpucha, już nie raz się przekonałem :) Tak więc spoko - na pewno w tym NIE MA najnowszej płyty HL

środa, 19 stycznia, 2011  
Anonymous Anonimowy said...

Po części zgadzam się z Toba Robercie.
Ja już dawno przestałem liczyć na HL - za długa przerwa w nagrywaniu, ciągle odcinali kupony (czyt. zarabiali na życie) na trasach koncertowych. No ale uważam, ze gdyby nagrali Dare 2 tak jak DD nagrali w pewnym sensie kontynuacje Rio, jeśli tak można to określić, to pewnie nikt na HL by się nie obraził. Ciekawe jednak, kto to mógłby wyprodukować?
Romance
PS.na youtube dorwałem inny nowy kawałek HL "Electric shock", taki zdeczko transowy, i... podoba mi się.

http://www.youtube.com/watch?v=bJjwPWe0HTg

czwartek, 20 stycznia, 2011  
Blogger Jacek Sosna said...

JA go lubię z okresu, gdy zespół Ultravox, daleko bardzo nie grał, plastikowej muzyki.

czwartek, 20 stycznia, 2011  
Blogger RObert POland said...

Nie uwierzycie, ale news z dość pewnego żródła mówi o tym, że ULTRAVOX pracuje nad nowym albumem od jesieni 2010 roku

"We've had such a great time performing our old songs over the last two years that we just didn't want it to end! There's an immense satisfaction in looking across the stage and seeing those familiar faces playing the songs that we wrote as a unit. When we sat down to attempt to write some new songs we found that the ideas just kept coming and so a new album became not just inevitable, but something we really wanted to do together. Once again the whole has proved to be greater than the sum of the parts."

Powyższe słowa od Ultravox.

piątek, 21 stycznia, 2011  
Anonymous Anonimowy said...

Recenzja w Mojo nie jest entuzjastyczna ale juz sam fakt ze ktos o nowej plycie Human League napisal - zespol winien uznac za swoj sukces.
Dawno przeciez juz nie maja statusu gwiazd a i grono fanow tez specjalnie liczne nie jest.
W czasach zalewu muzyki juz samo zauwazenie cos znaczy ale to chyba tylko ze wzgledu na dawna pozycje.
Czy plyta odniesie sukces ? Moim zdaniem nie i to z wielu powodow o ktorych nie czas i miejsce pisac.

piątek, 21 stycznia, 2011  
Anonymous Anonimowy said...

Nowy Ultravox? Hmmm...
Podwójny live z ub.roku brzmiał zaskakująco dobrze i... świeżo, mimo ze nagrania znamy na pamięć.
Jeśli nagrają płytę w stylu 1980-1984 to czemu nie, nie muszą przecież patrzeć na UK top, może być pełen old school style. Byle nie silili się na nową Viennę. Po co walczyć z własną legendą?
A teraz cos z zupełnie innej beczki - jak mawiali "Monty Pytony"...
Robercie, i inni ludziska też, czy ktos z Was ma moze link do nowej płyty Johna Foxxa D.N.A?
Ni cholery nigdzie tego nie mogę znależc, a z fragmentów widze, ze klimacik ma płyta sympatyczny.
Romance

sobota, 22 stycznia, 2011  
Blogger peiter said...

W nowego Uvoxa nie uwierzę, póki nie uslysze. HumanLeague? - omijam temat. z daleka. Od ćwierćwiecza:)

niedziela, 23 stycznia, 2011  
Blogger RObert POland said...

Jaja jak berety...
po udanej imprezie ,,Powrotu do BLITZ", Steve Strange po tym jak usłyszał, że Ultravox po podpisaniu z firmą Universal przygotowują nowy album (podobno jest już prawie ukończony), a więc Strange postanowił nagrać płytę pod szyldem Visage.
Zastanawiam się tylko, jaka jest idea tej szopki.
W latach 80tych to było coś nowego (podstawowe instrumenty jako syntezatory), teraz jest to tak powszechne, że na takie powroty ,,łykną" tylko słuchacze w okolicach lat 40stu.

No nic, ja tam na luzie będę podchodził do tych nowych płyt, tak jak do Duran Duran - którzy już planują gigantyczne tournee w tym roku.

Romance, mam tą płytę Foxxa, tyle że trochę byś musiał poczekać, bo czasu mam niewiele - chyba że do soboty wytrzymasz. Yyy.. żle się wyraziłem - nie mam płyty, mam empetrójki 320 kbps (dziewięc podstawowych nagrań). Z tego co wiem, dołączona była jakaś w oryginale płyta DVD, nie wiem co tam jest, ale akurat tego bonusa nie mam.

ROb

wtorek, 25 stycznia, 2011  

Prześlij komentarz

<< Home