poniedziałek, 7 marca 2011

Holy Ghost! Electropop z Nowego Jorku

photo : www.primaverasound.com 

Duet z Nowego Jorku tworzą Nick Millhisher i Alex Frankel. Oboje dorastali na Upper West Side i razem chodzili do szkoły podstawowej.  Ich przygoda z muzyką zaczęła się w grupie hiphopowej o nazwie Automato. ,,Dorastaliśmy dwa bloki od siebie i graliśmy w zespołach szkolnych - wspomina Alex - jedna z tych szkolnych grup przekształciła się w Automato".
Żywot grupy był dość krótki, po wydaniu albumu zespół zwyczajnie się rozwiązał.
Millhisher i Frankel postanowili nadal poświęcić się pracy nad muzyką. W listopadzie 2007 roku już pod nazwą Holy Ghost! wydany został ich pierwszy singel ,,Hold On".
Następnym singlem było nagranie ,,I Will Come Back", piosenka została póżniej włączona do mini albumu ,,Static On The Wire" wydanym w 2010 roku. Wtedy też duet zaczął grać na żywo i pracował nad swoją pierwszą dużą płytą.

Dwie powyżej wspomniane kompozycje nie zrobiły na mnie zbyt dużego wrażenia, mimo brzmienia, jakie znamy z lat osiemdziesiątych.
Z rezerwą podchodziłem więc do ich debiutanckiego albumu zatytułowanego po prostu ,,Holy Ghost!"
Już po pierwszych taktach Do It Again poczułem pozytywne wibracje, a noga nieznośnie zaczęła pukać o dywan.
Wait And See zaczyna się dziwnie znajomo - lata osiemdziesiąte pełną gębą i... miłość od pierwszego odsłuchu.
Dalej też jest dobrze. Hold My Breath to udana kombinacja italo disco z amerykańską muzyką pop a`la 80s.
Jam For Jerry od razu przynosi obraz parkietów, na których swoje pląsy prezentował John Travolta.
Część nagrań nasuwa też podobieństwa do twórczości Imagination, lecz nie jest to nachalne. Muzycy w jednym ze swoich wywiadów wymienili też zespół Chic a nawet Talking Heads jako muzyczne inspiracje.

Debiutancki album Holy Ghost! jak to na amerykańskie wydawnictwo przystało, został rewelacyjnie wyprodukowany. Na albumie ulubione nagrania znajdą zarówno zwolennicy italo disco, amerykańskiej dyskoteki końca lat siedemdziesiątych jak i miłośnicy czystego synthpopu.
Znakomita mieszanka tanecznych lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, od której ciężko się uwolnić.

PS. Właściwie powinienem tego nie robić, ale tu jest link do albumu

HERE

1 Comments:

Anonymous Anonimowy said...

Pozdrawiam Autora...tak 3 -maj!!! -częsty bywalec Johan z Gdyni

wtorek, 08 marca, 2011  

Prześlij komentarz

<< Home